Ponad 2 tysiące łabędzi krzykliwych naliczono na Pomorzu. Ptaki upodobały sobie tereny m.in. w Parku Krajobrazowym Dolina Słupi, Zaborskim Parku Krajobrazowym oraz Natury 2000.
– To rekordowa liczba, której nie notowaliśmy od lat – mówi inspektor przyrody z Parku Krajobrazowego Dolina Słupi, Józef Wysiński. – W Dolinie Słupi odnotowano ponad 1700 łabędzi krzykliwych na noclegowiskach. Na największym, zlokalizowanym na Zbiorniku Krzynia, nocowało ponad 1000 ptaków, na sąsiednim jeziorze Mała Krzynia – ponad 470. Ptaki rano rozlatywały się na żerowiska, głównie na pola z rżyskiem kukurydzy, gdzie tworzyły koncentracje liczące ponad 1000 osobników – wyjaśnia Wysiński.
TYLE ŁABĘDZI JESZCZE NIE BYŁO
W ramach badań prowadzonych od 2016 roku dotychczas najwięcej ptaków (1240 osobników) stwierdzono na noclegowiskach w lutym 2018 roku.
– Obecnie padł rekord liczebności w tym obszarze Natura 2000. W Zaborskim Parku Krajobrazowym było łącznie ponad 120 łabędzi krzykliwych przebywających w ciągu dnia na jeziorach przepływowych rzeki Brdy i Zbrzycy – dodaje Józef Wysiński.
(fot. M. Ziółkowski)
ZOSTAJĄ U NAS ZE WZGLĘDU NA POGODĘ
Jak tłumaczy badacz przyrody, na zimowanie łabędzi krzykliwych na naszym terenie wpływ mają: warunki atmosferyczne (przy łagodnych zimach liczebność ptaków jest większa) oraz dostępność w okresie zimowym rżysk kukurydzy stanowiącej ich podstawową bazę pokarmową.
– Do tej pory zimowały w zachodniej Europie, ale jako że mamy takie zimy jakie mamy, to już nie odlatują z naszego terenu. Wykorzystując dogodne warunki atmosferyczne i dostępność bazy pokarmowej, ptaki zatrzymują się na trasie wędrówki do tradycyjnych zimowisk i zostają na zimę. W konsekwencji przesunięciu bliżej lęgowisk ulegają miejsca ich zimowania – dodaje.
Łabędź krzykliwy jest objęty w Polsce ścisłą ochroną gatunkową.
(fot. M. Ziółkowski)
Marcin Kamiński