Była wicemarszałek woj. pomorskiego Hanna Zych-Cisoń zaszczepiona poza kolejnością? „To byłaby sytuacja wysoce naganna”

Według nieoficjalnych informacji „Gazety Gdańskiej” Hanna Zych-Cisoń, była wicemarszałek woj. pomorskiego zajmująca się komercjalizacją szpitali, została zaszczepiona na COVID-19 w tzw. grupie „0”. Wieloletnia radna sejmiku nie spełnia jednak warunków pozwalających się w niej znaleźć. Według nieoficjalnych informacji do szczepienia miało dojść 30 grudnia w gdańskiej placówce spółki Copernicus.


Polityk PO, wieloletnia radna sejmiku nie należy do grupy „0” wskazanej w Narodowym Programie Szczepień. „Należy za to do pomorskiego partyjnego establishmentu Platformy Obywatelskiej, obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącą sejmiku pomorskiego, ma niekwestionowaną pozycję polityczną – czytamy na stronie internetowej.

Rzeczniczka szpitala Copernicus Katarzyna Brożek napisała, że podmiot medyczny Copernicus nie udziela informacji na temat leczenia pacjentów ze względu na ochronę danych osobowych, a szczepienia na COVID-19 pracowników, członków ich rodzin i pacjentów przebiegają zgodnie zaleceniami MZ i NFZ. Według portalu prezes zarządu Dariusz Kostrzewa korzysta z zasłony prawnej.

POWAŻNE KONSEKWENCJE

Reporterka Radia Gdańsk rozmawiała na ten temat z doktorem Jerzym Karpińskim, lekarzem wojewódzkim, dyrektorem Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. – W przypadku potwierdzenia tych informacji wyciągnięte zostać powinny poważne konsekwencje – uważa. Jeżeli informacje te potwierdziłyby się, należy uznać tę sytuację za wysoce naganną. Niestosowanie się do zasad kolejności szczepień jest powodowaniem zagrożenia zdrowia i życia innych osób. Porównać to można do sytuacji, w której strażakowi odbiera się możliwość założenia przeciwpożarowego ubrania w trakcie pożaru, bo wziął je ktoś inny.

Jak przekonuje lekarz wojewódzki, jedyną instytucją, która może skontrolować szpital, gdzie dokonano szczepienia, jest NFZ. Ma on bowiem prawo wglądu w każdą informację osobową.

– W przypadku potwierdzenia zaszczepienia pani Hanny Zych-Cisoń, w moim przekonaniu, musi zostać przeprowadzona bardzo szczegółowa kontrola wszystkich osób zaszczepionych od początku całej procedury i weryfikacja, czy faktycznie kwalifikują się one do grupy „0” – dodaje Karpiński.

Nie udało nam skontaktować się z Hanną Zych-Cisoń. Rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia odmówił komentarza w tej sprawie.

MIAŁA ZOSTAĆ ZASZCZEPIONA 30 GRUDNIA

Hanna Zych-Cisoń nie odpowiedziała także portalowi wybrzeże24.pl na pytanie o podstawę podania jej szczepionki w grudniu ub. roku razem z grupą uprawnionych pracowników służby zdrowia. Do podania szczepionki, według nieoficjalnych informacji „Gazety Gdańskiej”, doszło 30 grudnia ub. roku w godzinach południowych w tzw. starym SOR szpitala Copernicus przy ul. Nowe Ogrody.

„JEŚLI TO PRAWDA, MUSZĄ BYĆ PODSTAWY MEDYCZNE”

Jerzy Barzowski, radny PiS, od lat zajmujący się krytycznie polityką zdrowotną PO na Pomorzu nie ukrywał zdziwienia. – Mam nadzieję, że to nie jest prawda, a jeśli jest to prawda, to ma jakieś podstawy medyczne – powiedział portalowi wybrzeże24.pl.

Hanna Zych-Cisoń przeprowadziła komercjalizację, czyli urynkowienie, wszystkich pomorskich szpitali. Współpracująca z nią w tym dziele dyrektor departamentu zdrowia J. Sobierańska-Grenda jest dziś prezesem szpitali pomorskich ze średnim rocznym dochodem w granicach 400 tys. zł – podaje portal.

O przypadku szczepienia radnej Zych-Cisoń redakcja poinformowała pomorski NFZ.

8 stycznia otrzymaliśmy odpowiedź: – Terenowy Wydział Kontroli NFZ w Gdańsku prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie realizacji szczepień na terenie województwa pomorskiego. W przypadku potwierdzenia informacji o zaszczepieniu osób spoza grupy „0” Narodowy Fundusz Zdrowia niezwłocznie rozpocznie kontrolę w tym zakresie – napisała Monika Kierat z Pomorskiego OW NFZ.

oprac. pOr/amo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj