Spółka PGE Baltica podpisała umowę przyłączeniową do drugiej planowanej morskiej instalacji wiatrowej. Dokument pozwala na wprowadzanie wyprodukowanej energii do sieci przesyłowej. Umowę PGE Baltica podpisała z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi.
– W sumie spółka chce zbudować trzy farmy wiatrowe o łącznej mocy 3,5 GW – mówi prezes PGE Baltica Monika Morawiecka. – Podpisanie umowy przyłączeniowej na Baltica 2 to bardzo ważny krok dla tej inwestycji. Są trzy dokumenty, które są kluczowe dla tego typu przedsięwzięć. To pozwolenie lokalizacyjne, czyli obrazowo mówiąc działka na Bałtyku, decyzja środowiskowa i umowa na przyłączenie do sieci przesyłowej, czyli gwarancja tego, że jak się farma już wybuduje to będzie mogła swoją moc i energię przesyłać do systemu energetycznego – tłumaczy.
KOLEJNOŚĆ BUDOWY
– Zwieńczeniem całego procesu inwestycyjnego będzie jeszcze pozwolenie na budowę. Według naszych planów, kolejność powstawania farm będzie odwrotna do ich numeracji – najpierw powstanie Baltica 3, potem Baltica 2, a na końcu Baltica 1 – mówi Morawiecka. – Zakładamy, że pierwszy prąd popłynie po roku 2025. Część procesów trudno precyzyjnie zaplanować, są jeszcze decyzje administracyjne, przetargi, mogą się nieprzewidziane rzeczy wydarzyć. Dwie nasze pierwsze inwestycje, Baltica 3 i Baltica 2, zamierzamy oddać do użytku już w całości przed rokiem 2030 – dodaje prezes.
Około trzydziestu kilometrów od brzegu, pomiędzy Łebą a Karwią, powstać ma około dwustu siłowni wiatrowych. Najwyższe mogą mieć wysokość do 250 metrów.
Spółka też będzie musiała wybrać lokalizację dla morskich portów instalacyjnego i serwisowego.
Przemysław Woś/ako