Nie ma zagrożenia dla wolności słowa i rynku mediów w Polsce – tak uważa Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Stowarzyszenie niemieckich dziennikarzy chce, żeby Komisja Europejska przyjrzała się rozwojowi prasy regionalnej w Polsce. Ma to związek z przejęciem Polska Press przez PKN Orlen. Zdaniem Jolanty Hajdasz takie działanie ma podtekst polityczny.
Rozmawiał Jarosław Popek.
– Absolutnie skandaliczna jest i taka ingerencja, i taki apel, i taka wypowiedź, bo, po pierwsze, nic takiego, co byłoby zagrożeniem dla rynku mediów, wolności słowa w Polsce, nie ma po prostu miejsca. Prawo, które dotyczy mediów, stanowione jest w sposób absolutnie demokratyczny. Mamy tak ukształtowany system prasowy, że funkcjonują do bólu liberalne przepisy. Apele do Komisji Europejskiej to jest tak naprawdę rodzaj, niezgodnej ze sztuką dziennikarską, działalności politycznej. Przygotowywanie gruntu do urabiania opinii publicznej, by zaakceptowała sytuację, że będzie można łatwo zamknąć usta różnym mediom prawicowym, które w Europie są ewenementem – powiedziała Jolanta Hajdysz.
– Nie zajmujemy się tym, w jaki sposób dziennikarze z Niemiec układają sobie wewnętrzny rynek mediów, ale chcemy wiedzieć, jak to jest zbudowane, bo okazuje się, że standardy obowiązujące media są inne po jednej i po drugiej stronie Odry – dodała.
– Polski rynek mediów w latach 90. można porównać do przysłowia z gotowaniem żaby, która nie reaguje, gdy powoli podnosi się temperaturę wody, w której zginie. Gdyby wrzucić ją do wrzątku, wyskoczyłaby. A tak przyzwyczaja się do powolnej śmierci. Wtedy też gazety były sprzedawane prawie za bezcen. W podstępny sposób zmieniały potem właścicieli. Dochodziło do podnoszenia kapitału przez mniejszościowego udziałowca zagranicznego, a za chwilę polski kapitał nie miał już nic do powiedzenia – zauważył gość Radia Gdańsk. – Doszło do tego przy absolutnej bierności polskich podmiotów, na przykład UOKiK-u, który bez żadnej refleksji wydawał zgody na przejmowanie kolejnych tytułów. Widzimy, do czego to doprowadziło – dodał.
Polska Press to jeden z największych wydawców w Polsce – ma ponad 170 tytułów prasowych, w tym 20 dzienników regionalnych takich jak Dziennik Bałtycki oraz 500 serwisów internetowych.