Wypadek podczas kuligu w Adamowie koło Elbląga. Dwie nastolatki zostały ranne, w tym jedna ciężko. 40-letni ojciec jednej z nich, który za swoim samochodem ciągnął foliowe worki, gdzie siedziały dzieci, odpowie przed sądem.
Wszystko działo się w poniedziałek wieczorem. 40-letni kierowca renault przywiązał do auta trzy worki foliowe. Na nich siedziało w sumie sześć osób.
– Na zakręcie ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. Obrażeń doznały dwie nastolatki – mówi Jakub Sawicki z elbląskiej policji. 40-latek odpowie za spowodowanie wypadku, ale prawdopodobnie usłyszy też dodatkowe zarzuty. Wszystko zależy od stanu zdrowia pokrzywdzonych. – 15-letnia dziewczyna z ciężkimi obrażeniami głowy walczy o życie w szpitalu. Jej 14-letnia koleżanka również trafiła do placówki, ma złamaną rękę. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Po przebadaniu okazało się, że był on trzeźwy. Okoliczności wypadku są wyjaśniane przez funkcjonariuszy – dodaje.
Policja przypomina, że przepisy ruchu drogowego zabraniają ciągnięcia za pojazdem osób na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym sprzęcie. Grozi za to 500 złotych mandatu.
Grzegorz Armatowski/pOr