O sztuce dubbingu, nowej restauracji z jego snów i 4. sezonie „Watahy”. Rozmowa z Jackiem Lenartowiczem

Jacek Lenartowicz – aktor, choć z wykształcenia także prawnik. Człowiek wszechstronny, który w swoim zawodowym portfolio ma kilkadziesiąt ról teatralnych, filmowych i serialowych. Może pochwalić się także dubbingowaniem gier i animacji. Rozmawiała z nim nasza dziennikarka.

Pochodzi z Puław, a przez moment mieszkał w Australii. Na stałe związany jest jednak z Warszawą, ale też Słupskiem, z którego pochodzi jego żona.

„KOWALSKI TO JA”

Słupszczanie Jacka Lenartowicza najpewniej najbardziej będą kojarzyć z serialu „Wataha”, a ci młodsi rozpoznają go po głosie Kowalskiego z „Pingwinów z Madagaskaru”.

– Kowalski to ja, mieliśmy też casting do Juliana, ale wziął go Boberek. Postać Kowalskiego po pierwszym filmie się rozwinęła, potem przyszły odcinki. To duże wyzwanie i fajna rola. Trudno go było zrobić, bo miał długie monologi wypełnione naukowymi albo pseudonaukowymi sformułowaniami – zdradza Lenartowicz.

– Lubię dubbing od czasu do czasu, ale jeśli komuś się wydaje, że to taka prosta robota… Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o tzw. „działki aktorskie”, to jedna z najcięższych. Tam naprawdę nic się nie oszuka. Na scenie można oszukać, w filmie można oszukać, ale w dubbing nie ma mowy – tłumaczy Lenartowicz. – Jest ekran, jest tekst, jest oryginalny dźwięk angielski (czasem włoski lub hiszpański) którego w ogóle nie rozumiesz, no i masz „kłapy”. Musisz się zgrać z tymi „kłapami”, które widzisz. A polski język jest chyba jednym z trudniejszych i najgorszych na świecie do takiej roboty – dodaje.

NOWE MIEJSCE W SŁUPSKU

– To miejsce mi się przyśniło. Burgerownia „Klaps burger”, choć nad nazwą jeszcze myślimy. Może „Kino burger”? Jesteśmy już prawie na finiszu i myślę, że w połowie lutego, jak ogarniemy wszystkie formalności, knajpa będzie otwarta. Wystrój nawiązuje do filmu – mówi Jacek Lenartowicz. – Będziemy się częściej widywać w Słupsku – dodaje.

W tegorocznym 29. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy można wylicytować obiad z Jackiem Lenartowiczem w słupskiej restauracji „Dym na wodzie”, licytować można >>> TUTAJ.

Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się jak z prawnika zostaje się aktorem, jak otwiera się knajpę i czy będzie 4. sezon „Watahy”, zapraszamy do wysłuchania rozmowy, którą z Jackiem Lenartowiczem przeprowadziła Joanna Merecka-Łotysz, posłuchajcie:

 

 

 

Joanna Merecka-Łotysz/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj