Dzień po strzeleckim debiucie Arkadiusza Milika w Olympique Marsylia burmistrz miasta poinformował, że obiekt, na którym drużyna rozgrywa swoje domowe mecze wkrótce zmieni właściciela.
– Stadion? Tak, chcę go sprzedać, bo kosztuje nas zbyt dużo pieniędzy – powiedział Benoit Payan w czwartek podczas transmisji na żywo na Facebooku.
– Znajdę sposób, aby znaleźć kupca w nadchodzących miesiącach, latach – sprecyzował burmistrz Marsylii.
Przed mistrzostwami Europy w 2016 roku Stade Vélodrome przeszedł gruntowny remont. Szacuje się, że prace kosztowały około 267 milionów euro, z czego połowę kosztów musiało pokryć miasto.
OH LÁ LÁ!
Zmiana właściciela stadionu to kolejny potencjalny problem, z którym zmierzyć będzie się musiał nowy klub Arkadiusza Milika. Najbardziej spośród nich wszystkich martwią wyniki i forma sportowa.
W ostatnich dziesięciu kolejkach Ligue 1 Olympique zwyciężał tylko dwukrotnie. Ostatni komplet punktów trafił na konto drużyny z Marsylii prawie miesiąc temu – 6 stycznia podopieczni André Villasa-Boasa pokonali u siebie 3-1 Montpellier. W tabeli ligi francuskiej zespół zajmuje obecnie 9. miejsce.
Wspomniany trener podporą dla swoich zdezorientowanych piłkarzy również już nie jest. We wtorek Villas-Boas został zawieszony po tym, jak zaproponował rezygnację, powołując się na różnicę poglądów między nim a zarządem w kwestii polityki sportowej. Portugalczyk zresztą już wcześniej sugerował, że opuści klub tuż po zakończeniu bieżącego sezonu i wypełnieniu swojego kontraktu.
Najwięcej oliwy do ognia dolały przed dziesięcioma dniami zamieszki w ośrodku treningowym klubu. Grupa rozwścieczonych kibiców wtargnęła na teren ośrodka i – jak poinformował prezes Olympique Marsylia – dokonała zniszczeń na kwotę kilkuset tysięcy euro. Uderzony w plecy rzuconym z daleka, ciężkim przedmiotem został obrońca Álvaro González, a sobotni mecz z Stade Rennais został przełożony.
Posłuchaj audycji:
NA POCIESZENIE: GOL MILIKA
W środowym meczu wyjazdowym z siódmym w tabeli Lens zdawało się, że sprawy w końcu zaczęły układać się po myśli Olympique. Do przerwy zespół z Marsylii prowadził już 2-0, po golach Floriana Thauvina i Arkadiusza Milika. Polak trafił do siatki w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, po raz pierwszy wychodząc na boisko w podstawowej jedenastce. Na nieszczęście Milika i spółki, w drugiej połowie Lens szybko wyrównało straty i Olympique Marsylia dopisał do swojego konta kolejny remis.
„Czy Arkadiusz Milik jest tym wielkim napastnikiem, na którego czekał Olympique Marsylia?”, pytał po meczu w sondzie na swojej stronie internetowej dziennik L’Equipe. Spośród prawie 15 tysięcy kibiców, którzy oddali swoje głosy, 61% odpowiedziało, że tak, 29% – nie, a 10% nie miało w tej kwestii zdania. „Przeciwnie – nie sądzę, żeby OM był tak wielkim klubem, na jaki czekał Milik”, skomentował sondaż jeden z kibiców.
Na aktualności ze świata piłki zapraszamy w każdą niedzielę po godz. 17:00 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.