Dodatkowe oznakowanie lub zasypanie Klasztornych Stawów. Miasto będzie chciało zwiększyć bezpieczeństwo w tym rejonie

Władze Słupska chcą poprawić bezpieczeństwo na Klasztornych Stawach. W trzy lata pod lodem utonęły tam dwie osoby. Najpierw 8-letnia dziewczynka, a w minioną sobotę 26-letni mężczyzna. Na razie są dwie możliwe koncepcje zmian.

Rzecznik Urzędu Miejskiego w Słupsku Monika Rapacewicz przekazała, że rozmowy w sprawie zmian na stawach są dopiero na etapie wczesnego planowania. Podkreśliła jednocześnie, że miasto „nie zostawi tego tragicznego zdarzenia bez reakcji”. Mówiła, że jedną z najbardziej prawdopodobnych zmian jest zainstalowanie dodatkowego oznakowania w pobliżu stawów.

DODATKOWE OZNAKOWANIE LUB ZASYPANIE STAWÓW?

– Możliwe, że wykonamy dodatkowe ogrodzenie lub zainstalujemy dodatkowe oznakowanie, które będzie uwrażliwiać użytkownika tego terenu na to, by uważał na siebie i nie podejmował ryzykownych zachowań – mówiła rzecznik.

Druga koncepcja, mniej oficjalna i najmniej prawdopodobna, to zasypanie stawów i utworzenie w tym miejscu terenów zielonych. Nikt jednak z ramienia ratusza nie chciał oficjalnie komentować tego pomysłu.

JEST MONITORING, ALE TYLKO NAGRYWA

Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku przypomina, że na terenie parku działa sześć kamer, ale obraz z nich jest wyłącznie nagrywany.

– Tutaj pozostaje tylko zdrowy rozsądek przed wchodzeniem na lód. Myślę, że nawet większa liczba strażników w tym miejscu nie jest w stanie tego zastąpić – podkreślił komendant.

Klasztorne Stawy, to miejsce na uboczu Słupska. Park wybudowano za aquaparkiem. Prowadzi tam tylko jedna droga, jest niedoświetlona, w pobliżu nie ma zabudowań mieszkalnych. Na terenie parku znajdują się kamery monitoringu, ale obraz jest wyłącznie nagrywany.

 

Paweł Drożdż/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj