Z lukrem, posypką lub adowkatem. Jakie pączki lubią słupszczanie?

Przemysław Woś

Z lukrem, posypką i nadzieniem różanym. Czasem też z dżemem, adwokatem lub budyniem. W tłusty czwartek nie obowiązują ograniczenia smakowe i ilościowe w jedzeniu pączków. To także graniczna data, która otwiera ostatni tydzień karnawału.


W tradycji chrześcijańskiej jest to ostatni czwartek przed Wielkim Postem, który zaczyna się w środę popielcową – w tym roku – 17 lutego. Wtedy kończy się okres zimowych balów, maskarad i zabaw, trwający od święta Trzech Króli.

 

 

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

PĄCZKI Z MIĘSEM, SŁONINĄ I BOCZKIEM

Chętnie kultywowanym zwyczajem tłustego czwartku jest jedzenie pączków, faworków i słodkich racuchów. Pączki, popularne w Polsce od XVI wieku, były znane już w starożytnym Rzymie. Te drożdżowe kule smażone na głębokim oleju, spożywano wtedy podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Dawniej były nadziewane słoniną, boczkiem i mięsem. Dopiero potem pojawiła się ich słodka wersja, prawdopodobnie zapożyczona z kuchni arabskiej.

 

Anna Żurawska-Kryńska

(Fot. Anna Żurawska-Kryńska)

Współcześnie pączki najczęściej są nadziewane konfiturą różaną lub marmoladą wieloowocową. Popularne są także z likierem, budyniem, czekoladą a nawet twarogiem. 

 

Starosta słupski Paweł Lisowski

(Fot. Starosta słupski Paweł Lisowski)

Posłuchaj jakie pączki preferują mieszkańcy Słupska:

 

 

Marcin Kamiński/IAR

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj