Słonie, żyrafy, zebry czy małpy w pawilonach a także wielbłądy, alpaki, jaki i foki na wybiegach oraz w basenie. Mroźna i śnieżna zima nie dla wszystkich mieszkańców gdańskiego zoo jest ulubiona porą roku. Co ciekawe pingwinom jest trochę… zimno.

– Widać, że za ciepło im nie jest. To pingwiny północnoafrykańskie, czyli tońce. Zimę znoszą owszem ale łagodną, tak w okolicach zera stopni. Mogą wychodzić na wybieg, ale mają ograniczony dostęp do basenu. Dawno temu mieliśmy taką sytuację, że jeden z pingwinów nam się utopił pod lodem – mówi Michał Targowski, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

CO SŁYCHAĆ U FOK?

Pingwinie pary w kamiennych grotach wysiadują jaja czekając na potomstwo. Na przychówek czekają też foki szare, dla których obecna aura to idealna pora. Woda ma plus trzy stopnie, foki potrafią sobie same zrobić przerębel.

POTOMSTWO W DRODZE

Późną wiosną bądź na początku lata spodziewane jest powęszenie rodziny u antylopy i zebr. Dzień i noc na dworze spędzają lamy, alpaki, wielbłądy, takiny czy jaki.

– Tam też wszystko może się zdarzyć, co roku mieliśmy przychówki. Niewykluczone, że i teraz się doczekamy – dodaje dyrektor Michał Targowski.

„CUKIERECZKI” DLA ZWIERZĄT

Zwierzęta trzymają zimową dietę, której podstawą są kalorie. Te znakomicie przyjmują się w specjalnym granulacie.

– To takie „cukiereczki” uwielbiane przez wszystkie zwierzęta – i małpy, i kopytne, i niektóre drapieżne. Granulat ma w sobie elementy karmy właściwej z dodatkiem makro i mikroelementów oraz witamin. To taki energetyczny cukierek i teraz tego granulatu podajemy więcej. Zwierzęta kopytne dostają siano, ususzone gałęzie i liście. Drapieżne mogą liczyć na ok. 7 kg mięsa z kością każdego dnia – mówi dyrektor.

ZOO OTWARTE DLA ZWIEDZAJĄCYCH

Gdański Ogród Zoologiczny jest czynny dla odwiedzających codziennie. Zima bardzo malowniczo rozgościła się na tych terenach.

Posłuchaj materiału dziennikarki Radia Gdańsk:

Aleksandra Nietopiel/pb