Przypada dzień po walentynkach i w Polsce wciąż jest praktycznie nieznane, chociaż powoli zaczyna się to zmieniać. Święto Singli zyskuje na popularności – jest obchodzone coraz częściej, bo przybywa także osób żyjących w pojedynkę. W jaki sposób spędzają ten dzień i kto za nim stoi?
Święto to narodziło się w 2005 roku za sprawą Trevora McWanda. Początkowo miał to być żart, jednak szybko został podchwycony przez zagorzałych przeciwników walentynek. Dlatego na Dzień Singla mówi się też „antywalentynki” albo „faustynki” – od patrona samotnych serc, czyli św. Faustyna.
POWOLI ZDOBYWA ZWOLENNIKÓW
Singli jest coraz więcej, nic więc też dziwnego, że ich święto zdobywa większą popularność. Według GUS, już w 2035 roku samotnie będzie mieszkać co trzeci obywatel Polski. Dlaczego więc tylko walentynki miałyby być obchodzone?
Dla wielu jest to okazja i sposób na wyrażenie swojej niezależności. Jest to dzień, w którym można pokazać, że życie w pojedynkę też ma swoje zalety. Przecież bardzo często ten tryb życia wynika z wyboru, a nie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności.
ŚWIĘTOWANIE NA ŚWIECIE
We Włoszech żyje około 6 milionów singli i to właśnie tam Dzień Singla zdobył wielką popularność. Zwraca się także uwagę na poważne problemy, wiążące się z życiem w pojedynkę – m.in. chcą płacenia niższych czynszów i podatków za śmieci. Także za jedzenie potrafią zapłacić więcej niż przeciętna dwuosobowa rodzina. Z czego to się bierze? Otóż we włoskich sklepach dominują opakowania rodzinne, przez co osoby żyjące samotnie muszą kupować większą ilość jedzenia.
Popularnymi zwyczajami są wręczanie sobie roślin doniczkowych oraz wybory Singla Roku. Amerykanie i Brytyjczycy często wybierają się tego dnia do Brazylii. Dlaczego tam? Po pierwsze: nie obchodzi się tam walentynek. Drugim powodem, chyba nawet ważniejszym, jest trwający karnawał.
ŚWIĘTOWANIE W POLSCE
W Polsce co prawda święto to jeszcze raczkuje. Z roku na rok zdobywa jednak coraz większą popularność. Nie można mówić jeszcze o tradycjach, gdyż jest to u nas święto bardzo niszowe. To jednak może się wkrótce zmienić.
Dzień Singla stanowi świetną odskocznię od wszechobecnego Dnia Świętego Walentego. Pomaga w akceptacji samotności i zdejmuje nieco społecznej presji ciążącej na singlach.
Jak najlepiej spędzić ten dzień? Szkoły są dwie: można świętować wraz z innymi singlami albo zrobić go dniem dla siebie. W dobie pandemii, po roku izolacji i społecznego dystansowania się, święto to jest chyba potrzebne jeszcze bardziej niż zwykle – dlatego wszystkim singlom życzymy wszystkiego dobrego.
Andrzej Kowalski