Odeszło pięciu, przybyło trzech. Lechia bez szaleństw w zimowym oknie transferowym

Nowy wiceprezes, obrońca, pomocnik i skrzydłowy w Lechii Gdańsk. W kończącym się 24 lutego o północy oknie transferowym w szeregach biało-zielonych nie pojawiły się wielkie nazwiska, choć nowy członek zarządu – Paweł Żelem – uznawany jest za jednego z głównych architektów niedawnego tytułu mistrzowskiego Piasta Gliwice.

W tej chwili najwyżej należy ocenić pozyskanie szwedzkiego skrzydłowego – Josepha Ceesay’a , współudziałowca obu akcji bramkowych z ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze. 22-latek jest wyceniany na 300 tys. euro. To na polskie warunki powyżej średniej ligowej.

Według portalu Transfermarkt Jan Biegański jest o połowę tańszy. ale ma dopiero 18 lat i jeszcze kilka miesięcy temu grał w 1. lidze. Do składu wskoczył na miejsce młodzieżowca, zastępując Jakuba Kałuzińskiego, który wypadł z gry za kartki.

Najlepsze „papiery” ma Mykoła Musolitin, który w 2019 roku z reprezentacją Ukrainy zdobył MŚ do lat 19. Nie był jednak podstawowym graczem. Przed rokiem związał się z FK Valmiera, skąd odszedł we wrześniu z powodu zaległości finansowych. Od tego czasu zaczął gromadzić te treningowe i na razie nie łapie się nawet do meczowej „20”.

Ostatni zgłoszony transfer to 16-letni zaledwie napastnik Krystian Okoniewski, który został włączony do kadry pierwszego zespołu. 

STRATY 

Jeszcze na początku sezonu wydawało się, że Mateusz Sopoćko jest blisko podstawowej „11”. 21-latek nie otrzymał zbyt wielu szans i zdecydował się na przejście do Warty Poznań. Rówieśnik Sopoćki – Rafał Kobryń, nie widząc szans na wygranie rywalizacji na boku obrony z Karolem Filą i Bartoszem Kopaczem, zdecydował się obniżyć poziom na pierwszoligowy i w Kielcach wyrobić sobie nazwisko. Zaczął niefortunnie, bo w meczu z Widzewem Łódź strzelił gola samobójczego. 

W przypadku Kacpra Urbańskiego perspektywa gry w Serie A okazała się wystarczającym argumentem, by niespełna 17-letni piłkarz został wypożyczony do Bolonii z opcją transferu definitywnego.

Lechia zrezygnowała z wypożyczonego z Cracovii Jaroslava Mihalika, a z Lechii zrezygnował Jakub Arak, który nie wywiązywał się z obowiązków napastnika i nie strzelał goli. Przez niespełna pięć sezonów w ekstraklasie rozegrał 66 meczów, zdobywając zaledwie pięć bramek. Także dlatego, że często trapiły go kontuzje. Próbę odblokowania podejmie w barwach Rakowa Częstochowa, a za strzelanie goli będą odpowiedzialni – jak dotychczas – Flavio Paixao i Lukasz Zwoliński.

BILANS ZYSKÓW I STRAT

Z klubu odeszli zawodnicy, którzy przez dwa sezony nie zdołali przekonać trenera Piotra Stokowca. Kobryń przegrywał rywalizację z Filą, który teraz sam znalazł się na zakręcie i stracił miejsce na rzecz Kopacza. W środku pola zrobiło się ciasno. Pozycja Kubickiego jest niepodważalna. Do grania są Makowski, Kałuziński i – jak pokazują ostatnie mecze – także Biegański. Sopoćko pozostawał trzecim wyborem. W tej sytuacji stracił serce dla Lechii i zdecydował się powalczyć o miejsce w Warcie Poznań. Mateusz Kuzimski pokazuje, że to dobre miejsce na promocję. Z Lechii odeszło trzech zawodników, którzy nie zdołali wywalczyć miejsca w składzie. W ich miejsce pozyskano dwóch, którzy w ostatnim meczu z Górnikiem udowodnili, że zasługują na miejsce w wyjściowej „11”. Zmiany są zatem raczej kosmetyczne.

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj