Według informacji zamieszczonej przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na stronie internetowej, a także Facebooku, w Sztumie miało dojść do okaleczenia kasztanowca rosnącego przy murze obronnym zamku w południowej części skrzydła wschodniego.
Szkodę zgłosił mieszkaniec miasta do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, który zauważył, że drzewu została przycięta korona, a także powstały na nim nacięcia. Po przeprowadzaniu wizji lokalnej okazało się, że przypuszczenia się potwierdziły, a proceder miał miejsce bez wiedzy i zgody konserwatora.
„OBY UDAŁO SIĘ UKARAĆ SPRAWCÓW”
– Co się dzieje w tym kraju? Dlaczego ludzie są tak krótkowzroczni? Dziś każde drzewo jest na wagę złota. Oby udało się ukarać sprawców – nie kryto oburzenia w komentarzach na profilu facebookowym PWKZ.
– Ostatnio z tymi wycinkami to jest dramat – wtórował inny użytkownik.
PWKZ postanowił złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie. Wniesiono także prośbę o rozważenie zasadności ukarania winnego w trybie decyzji administracyjnej do burmistrza Miasta i Gminy Sztum.
oprac.mw