Podróż pokoju, nadziei i wsparcia – tak określana jest trwająca od piątku wizyta papieża Franciszka w Iraku. Celem pierwszej pielgrzymki w czasach pandemii jest kraj zraniony wojną i terroryzmem. To także pierwsza, historyczna wizyta papieża na tych ziemiach. Franciszek odwiedzi m.in miejsca, w których dżihadyści przeprowadzali eksterminację mniejszości religijnych.
Z red. Krzysztofem Gołębiowskim z Katolickiej Agencji Informacyjnej rozmawiał Andrzej Urbański.
POSŁUCHAJ:
Papież w Iraku będzie do poniedziałku. W sobotę z Bagdadu poleci do miasta An-Nadżaf w środkowej części kraju, ośrodka kultu religijnego i celu pielgrzymek szyitów. Złoży tam wizytę ajatollahowi Alemu al-Sistaniemu, który jest jedną z najbardziej wpływowych osobistości w Iraku.
Papież odwiedzi także miasto An-Nasirijja, a stamtąd pojedzie na spotkanie międzyreligijne na położonej w pobliżu krainie Ur, ziemi Abrahama, ojca trzech wielkich religii monoteistycznych: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Po powrocie do Bagdadu Franciszek odprawi mszę w katolickiej katedrze obrządku chaldejskiego.
POCZĄTEK PODRÓŻY
Papież Franciszek powiedział w piątek dziennikarzom w drodze do Bagdadu, że swoją podróż do Iraku uważa za „obowiązek wobec tej umęczonej od wielu lat ziemi”. Witając się w maseczce ochronnej z dziennikarzami na pokładzie samolotu na początku pierwszej pielgrzymki po 15 miesiącach przerwy z powodu pandemii COVID-19 papież podkreślił, że jest zadowolony, iż może wznowić podróże.
– Dziękuję, że mi towarzyszycie – dodał, zwracając się do ponad 70 wysłanników mediów z 15 krajów. Franciszek wyjaśnił, że musi przestrzegać zaleceń sanitarnych i dlatego nie może podawać ręki. Jak zaznaczył, postanowił przejść między rzędami w samolocie i powitać w ten sposób wszystkich. Tym razem wysłannicy mediów pozostali na swoich miejscach, a papież nachylał się nad każdym i zamieniał kilka słów. Powitanie z Franciszkiem przypominało zatem wszystkie poprzednie.
PAP/AU/mk