Radni Jasienia pytają władze miasta, kiedy ustanie fetor z Zakładu Utylizacyjnego. „To może przerodzić się w protest”

Zakład Utylizacyjny w Gdańsku nie daje o sobie zapomnieć, a radni Jasienia pytają władze miasta, kiedy ustanie fetor. W tej sprawie złożyli dzisiaj wniosek do prezydent Aleksandry Dulkiewicz. – W ostatnim czasie wpłynęło do nas bardzo dużo zgłoszeń i zażaleń od mieszkańców rozgoryczonych jakością powietrza – mówi Tomasz Komorowski – radny Jasienia.

– Możemy już mówić o niepokoju społecznym jeśli chodzi o zakład – dodaje. – To może się przerodzić w oddolną inicjatywę – może i protest – zaznacza Tomasz Komorowski.

PRZYCZYNY FETORU

Niedawno radni Jasienia odwiedzili Zakład Utylizacyjny i rozmawiali z prezesem Michałem Dziobą między innymi o przyczynach fetoru. – Przyjęliśmy wyjaśnienia, ale to naprawdę nikogo nie satysfakcjonuje, bo nie śmierdzi mniej, a wręcz bardziej. Sadzę, że z każdym miesiącem będzie gorzej – jesteśmy w przedwiośniu.

SMRÓD W CORAZ WIĘKSZEJ CZĘŚCI MIASTA

– Tłumaczenia, że jest wysypisko to musi śmierdzieć, albo że każdy wiedział, gdzie kupuje mieszkanie jest kompletną bzdurą. Gdyby miasto zadbało o to, żeby mieszkańcy nie byli dotknięci tymi uciążliwościami, to nigdy nie pozwoliło na to, by powstawała tutaj tak intensywna zabudowa. A ostatnio dochodzą sygnały, że w dalszych częściach miasta czuć fetor – mówi Komorowski.

CO ROBI GMINA I ZAKŁAD?

We wniosku do prezydent Gdańska mieszkańcy pytają między innymi, jakie działania podejmuje Gmina i ZU, prowadzące do zmniejszenia fetoru z terenu zakładu, jakie są planowane inwestycje związane z usprawnieniem procesu technologicznego przetwarzania odpadów (z pominięciem budowy spalarni), gdzie ewentualnie mogłoby powstać nowe składowisko.

CORAZ MNIEJ MIEJSCA NA WYSYPISKU I POZEW ZBIOROWY

Mieszkańcy są też zaniepokojeni drastycznie zmniejszającą się ilością miejsca na odpady na składowisku. We wniosku pytają też, dlaczego oddana do użytku kompostownia jest mniejsza niż pierwotnie zakładano. Pojawia się też kwestia ewentualnego wystąpienia mieszkańców z pozwem zbiorowym o zaprzestanie emisji uciążliwych odorów, które uniemożliwiają normalne korzystanie z własnych nieruchomości.

Aleksandra Nietopiel/ap

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj