Zaskakujące przyczyny wycinki drzew w Parku im. Steffensów. Radni PiS skontrolowali urzędników gdańskiego magistratu

– To jest czysty absurd – mówi Przemysław Majewski. Gdański radny klubu Prawa i Sprawiedliwości komentuje przyczyny zeszłotygodniowej wycinki jednego z drzew w Parku im. Steffensów. Podczas kontroli w Urzędzie Miejskim w Gdańsku radny wspólnie ze swoim kolegą Andrzejem Skibą ustalili, że powodem wycięcia stuletniej lipy było wykonanie w jej miejscu ogrodu deszczowego.

Jak informowaliśmy, lipa wraz z innymi stuletnimi drzewami została ścięta mimo trwającej procedury wpisu Parku im. Steffensów do rejestru zabytków. Zabiega wciąż o to Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Usunięcia drzewa dokonano natomiast na zlecenie właściciela terenu – firmy deweloperskiej.

Kontrolę w urzędzie przeprowadzili radni z PiS. – Sytuacja jest co najmniej niezrozumiała. To, co zobaczyliśmy w dokumentach, nastraja niepokojem. Powodem wycięcia stuletniej lipy, która miała obwód prawie dwóch metrów, było to, że w jej miejscu ma powstać ogród deszczowy – mówi Przemysław Majewski, gdański radny klubu PiS.

„IDĄ NA RĘKĘ INWESTOROM”

Krytycznie na temat decyzji o wycince wypowiada się też Andrzej Skiba. – Należy zadać kilka pytań o to, jak władze Gdańska wydają pozwolenia na wycinkę drzew. Można odnieść wrażenie, że idą na rękę inwestorom. Odbywa się to niestety kosztem interesu społecznego – mówi Skiba.

W przypadku innej wycinki – w Parku im. Steffensów – kolejne z drzew zostało usunięte, ponieważ kolidowało ze starym ogrodzeniem.

Radni ugrupowania Wszystko dla Gdańska przygotowali interpelację w sprawie inwentaryzacji i ochrony drzew na terenie Gdańska. Jeszcze we wtorek zostanie ona przedstawiona na konferencji prasowej.

 

mn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj