Rząd przedłuża obowiązujące obostrzenia o tydzień, do 18 kwietnia. Nie jest jednak wykluczony powrót dzieci do przedszkoli i klas I-III szkół podstawowych, przynajmniej w trybie hybrydowym, jeszcze w tym miesiącu.
Obowiązujące obostrzenia zostają przedłużone do 18 kwietnia; zamknięte pozostają m.in. galerie handlowe, salony fryzjerskie i kosmetyczne, obiekty noclegowe, siłownie, a także żłobki i przedszkola; uczniowie uczą się zdalnie – poinformowano na stronach rządowych.
W komunikacie umieszczonym na stronie gov.pl podano, że obecnie zajętych jest blisko 34,7 tysięcy (78 proc.) łóżek covidowych oraz ponad 3300 (ok. 79 proc.) wykorzystywanych respiratorów; dla porównania dwa tygodnie zajętych było ponad 27 tys. zajętych łóżek i ponad 2600 respiratorów.
– Odnotowywany w ostatnich dniach spadek zakażeń niestety nie znajduje odzwierciedlenia w szpitalach, do których trafiają chorzy zakażeni w poprzednich tygodniach. Mamy wciąż bardzo trudną sytuację. Musimy zadbać o zdrowie Polaków, ale też pamiętać o wydolności służby zdrowia. Dlatego utrzymujemy obowiązujące obostrzenia przez kolejny tydzień – głosi komunikat.
Jak podkreślono, ostatnie trzy dni przyniosły spadek zakażeń koronawirusem, jednak poprzedni tydzień i weekend były bardzo trudne.1 kwietnia zanotowano ponad 35 tys. nowych przypadków zakażeń.
– Dlatego chcemy bardzo ostrożnie podejmować dalsze kroki, tym bardziej, że za nami okres świąteczny, kiedy część z nas z pewnością widziała się z rodzinami – czytamy.
Jak podkreślono, rząd bacznie przygląda się napływającym każdego dnia informacjom o liczbie zakażonych, liczbie zgonów, zajętych łóżek i wykorzystanych respiratorów. – Od tych danych uzależniamy dalsze decyzje. Rozumiemy zmęczenie obostrzeniami, ale pamiętajmy, że na szali leży ludzkie życie. Ono jest najważniejsze – zaznaczono.
OBOWIĄZUJĄCE OBOSTRZENIA
Zgodnie z obowiązującymi zasada bezpieczeństwa do 18 kwietnia, zamknięte pozostaną m.in. wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. m2, a także centra handlowe i galerie handlowe (z wyjątkiem m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni).
W placówkach handlowych na targu lub poczcie obowiązują limity osób: w sklepach do 100 m2 może przebywać jedna osoba na 15 m2, w sklepach powyżej 100 m2 – jedna osoba na 20 m2. Limit osób obowiązuje również w miejscach kultu religijnego – na 1 osobę musi przypadać 20 m2.
Bez zmian pozostaje również obowiązek zakrywania ust i nosa oraz zachowywanie 1,5 m odległości od innych osób.
Zamknięte pozostają salony fryzjerskie i kosmetyczne, a także żłobki i przedszkola (wyjątkiem jest sprawowanie opieki nad dziećmi pracowników medycznych i służb porządkowych, m.in. żołnierzy, funkcjonariuszy policji i straży pożarnej).
Działalność obiektów sportowych pozostaje ograniczona wyłącznie do sportu zawodowego. Wszelkie wydarzenia mogą się odbywać bez udziału publiczności. Zamknięte pozostają m.in. siłownie, kluby fitness, stoki narciarskie, baseny, sauny i solaria.
Przedłużenie obostrzeń zakłada ponadto, że uczniowie wszystkich klas szkół podstawowych, szkół ponadpodstawowych, słuchacze placówek kształcenia ustawicznego oraz centrów kształcenia zawodowego uczą się zdalnie.
Zamknięte pozostają obiekty noclegowe (z wyjątkiem m.in. hoteli robotniczych, a także np. dla medyków, kierowców wykonujących transport drogowy czy żołnierzy), a także teatry, kina, muzea i galerie sztuki.
Jak podkreślono w komunikacie, wielką szansą na pokonanie pandemii są szczepionki. Poinformowano, że do tej pory w polskich punktach szczepień wykonano blisko 6 mln 800 tys. zastrzyków, prawie 2 mln 100 tys. osób przyjęło już dwie dawki szczepionki.
NIEDZIELSKI O NIEBEZPIECZNYCH PARAMETRACH
– Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące nowych zakażeń, które dają pewną nadzieję, są w tej chwili zbyt słabym sygnałem, żeby traktować je w optymistyczny sposób – mówił szef resortu zdrowia na konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej oraz obowiązywania obostrzeń.
Zwracał uwagę na ciągle trudną sytuacje z obłożeniem łóżek w szpitalach. – Wczoraj mieliśmy zajętych ponad 34,5 tys. łóżek, a łóżek respiratorowych – ponad 3,3 tys. Te parametry zajętości, które są mniej więcej na poziomie zbliżającym się do 80 proc., są już parametrami, można powiedzieć, niebezpiecznymi – oświadczył.
Minister dodał, że dystrybucja łóżek w poszczególnych regionach i ich zajętości nie jest jednolita – są regiony, które mają sytuację względnie bezpieczną, ale też i takie regiony, gdzie „napięcia są bardzo duże”. Chodzi przede wszystkim o południe Polski. – Tutaj trzeba zacząć od Śląska, gdzie ta sytuacja cały czas jest bardzo trudna – powiedział Niedzielski.
Przypomniał jednocześnie, że w ostatnim czasie opracowano plany relokacji pacjentów. – Śląsk jest przykładem jednego z tych regionów, które już samodzielnie nie mogą sobie poradzić ze skalą napływu pacjentów, ze skalą obciążenia infrastruktury szpitalnej. Dlatego przygotowaliśmy takie rozwiązania, że sąsiadujące regiony pomagają regionom takim jak Śląsk właśnie w tym, żeby pacjenci trafiali do innych regionów i tam byli zaopiekowani w lokalnych szpitalach – powiedział Niedzielski.
EFEKTY SPOTKAŃ WIELKANOCNYCH – W PRZYSZŁYM TYGODNIU
Szef resortu zdrowia podkreślił, że rząd będzie przyglądał się sytuacji w obecnym i następnym tygodniu pod kątem efektów ewentualnej zwiększonej mobilności w okresie Wielkanocy.
Dodał, że obecny spadek zachorowań jest związane z okresem świątecznym i faktem, że to wtorek, a nie jak zwykle poniedziałek, był pierwszym dniem poświątecznym.
– Reprezentatywne informacje, to z jakim trendem mamy do czynienia, będziemy mieli tak naprawdę dopiero w kolejnych dniach – mówił szef resortu zdrowia. – Konsekwencje ewentualnej zwiększonej mobilności w czasie świąt, bo my czekamy na dane dotyczące mobilności, jaka miała miejsce w czasie świąt, skutek tego, jak się zachowaliśmy na święta, będzie widoczny tak naprawdę w przyszłym tygodniu. Wtedy przekonamy się, czy ta trzecia fala będzie stopniowo opadała, czy złapie drugi oddech – dodał Niedzielski.
CO Z EDUKACJĄ?
Minister zdrowia był pytany na konferencji prasowej, czy rekomenduje powrót dzieci do szkół w kwietniu w kontekście wypowiedzi wiceministra edukacji i nauki Dariusza Piontkowskiego, który mówił o możliwym odmrożeniu edukacji właśnie w kwietniu.
Niedzielski odpowiedział, że jeśli chodzi o kwestie edukacyjne – a szczególnie sprawę przedszkoli i klas I-III, to „są to priorytetowe kierunki luzowania obostrzeń”. – W tym sensie, że pierwsze kroki, jakie będziemy wykonywali, przywracając normalność, to będą powroty do przedszkoli i powroty dla klas I-III – zaznaczył. – Mam nadzieję, i również tutaj podzielam punkt widzenia pana ministra Piontkowskiego, że jeszcze w kwietniu przedszkola i klasy I-III wrócą do nauczania – przedszkola w trybie zwykłym, a klasy I-III – w co najmniej trybie hybrydowym – powiedział minister zdrowia.
Konferencję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego można znaleźć na facebookowym profilu Kancelarii Premiera:
PAP/mrud