Od dziesięciu lat wyrabiają tradycyjną słupską ceramikę. „Pracownia powstała, żeby uczyć”

ceramika-slupsk

Słupska Ceramikarnia obchodzi dziesiąte urodziny. Z tej okazji gościem Studia Słupsk była Janina Dylewska, która razem z córką Hanną Jastrzębską utworzyła pracownię.


Ceramikarnia to nie tylko zabytki czy tradycyjna słupska ceramika. Właścicielki lepią wszystko, a przy tym uczą i edukują. Przez pracownię przewinęło się kilka tysięcy osób. Ma ona swoich stałych wielbicieli, ale – jak mówi Janina Dylewska – bywa trudno, zwłaszcza w okresie pandemii.

 

 

(fot. Radio Gdańsk/Joanna Merecka-Łotysz)

 
– To nie jest łatwy rok. Szkoły są zamknięte, a do nas na zajęcia grupowe właśnie uczniowie zaglądali. Ceramikarnia powstała, żeby uczyć, żeby pokazywać, co można zrobić z gliny – komentuje Janina Dylewska, współwłaścicielka placówki. – Lubimy to robić. Dobrze, żeby były jeszcze zyski, ale wszystkiego nie można mieć – dodaje z uśmiechem.

Słupską Ceramikarnię można odwiedzić w dwóch punktach: na Szkolnej 4 i Nowobramskiej w zabytkowym słupskim tramwaju.

Posłuchaj rozmowy o minionych 10 latach Ceramikarni:

 
Joanna Merecka-Łotysz/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj