Kolejne dwie osoby zajmujące się tzw. lichwą mieszkaniową zatrzymane. To mężczyźni w wieku 32 i 33 lat. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Jej zdaniem zatrzymani należeli do grupy przestępczej, która podstępem przejmowała mieszkania i domy. Jednym z zatrzymanych jest 33-letni mieszkaniec Gdyni. Usłyszał łącznie sześć zarzutów dotyczących doprowadzenia siedmiorga pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nieruchomości warte były od 70 do 160 tysięcy złotych. Łączna ich wartość to 690 tysięcy złotych.
– Temu podejrzanemu oraz drugiemu z zatrzymanych mężczyzn zarzucono także usiłowanie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości o wartości 250 tys. złotych kolejnego z pokrzywdzonych po uprzednim podrobieniu dowodu osobistego na jego dane i wyłudzeniu na jego podstawie pełnomocnictwa do rozporządzenia przedmiotową nieruchomością – mówi prokurator Marzena Muklewicz z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Przedstawione zarzuty dotyczą także podrobienia dokumentów. Podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące.
MECHANIZM PRZESTĘPCZEGO DZIAŁANIA
Zatrzymani mężczyźni, działając z innymi osobami, wyszukiwali osoby znajdujące się w trudnym położeniu, zadłużone. Obiecując im spłatę zaległości i pomoc w zakupie innej nieruchomości, nakłaniali je do zawarcia umowy sprzedaży posiadanych nieruchomości. Z ustaleń tych nie wywiązywali się, nie przekazywali także pokrzywdzonym żadnych kwot z tytułu zwartych umów, doprowadzając ich do utraty nieruchomości. Nadto podejrzani, działając wspólnie z innymi osobami, podrobili dowód osobisty na dane jednego z pokrzywdzonych. Posługując się tak podrobionym dokumentem, uzyskali pełnomocnictwo notarialne do reprezentowania pokrzywdzonego, a następnie posługując się wyłudzonym pełnomocnictwem, zamierzali sprzedać należącą do pokrzywdzonego nieruchomość, czym usiłowali doprowadzić go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości.
ŚLEDZTWO GDAŃSKIEJ PROKURATURY
Zatrzymania są wynikiem prowadzonego w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku śledztwa, które zostało zainicjowane wykonaną w kwietniu 2016 roku analizą szeregu postępowań dotyczących tzw. „lichwy mieszkaniowej”. Sprawy te zostały połączone celem prowadzenia jednego śledztwa obejmującego grupę pożyczkodawców działających wspólnie w celu doprowadzenia pożyczkobiorców do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wyzyskanie ich przymusowego położenia. Łącznie podjęto i dołączono ponad 150 postępowań prowadzonych na terenie całego kraju. Badaniu poddano około 1400 aktów notarialnych dotyczących 1000 nieruchomości. Przedmiot postępowania obejmuje ponad 1000 wątków. Materiał dowodowy zebrany został w 1000 tomach akt sprawy. Zarzuty usłyszało prawie 40 podejrzanych.
SPOSÓB DZIAŁANIA SPRAWCÓW
Jak ustalono w toku prowadzonego śledztwa, grupa przestępcza wyszukiwała ofiary za pośrednictwem anonsów w prasie i internecie, a także na tablicy ogłoszeń w gdańskim urzędzie miasta, na której informowano o licytacjach. W zainteresowaniu grupy pozostawały osoby w trudnej sytuacji życiowej, które miały zadłużone mieszkania, niespłacone kredyty i były zagrożone egzekucjami komorniczymi.
Oskarżeni proponowali im pożyczki udzielane pod zastaw mieszkań i domów, a rzeczywistym celem grupy było przejęcie tych nieruchomości. Wysokość pożyczek wynosiła od tysiąca do 50 tysięcy złotych. Ich konsekwencją była utrata nieruchomości wartych od 80 tysięcy do 600 tysięcy złotych.
ELEMENTY UMÓW POŻYCZEK
Umowy pożyczek były zabezpieczone zastawem na nieruchomości. Zawierane były w formie aktu notarialnego, celem przeniesienia własności nieruchomości na pożyczkodawcę do czasu zwrotu pożyczki. Stałą cechą zawieranych aktów notarialnych było uzyskiwanie od pokrzywdzonych pełnomocnictw do wymeldowania wszystkich domowników z nieruchomości, będącej przedmiotem umowy.
Oprocentowanie pożyczki było zawsze wyższe niż 15 proc. w skali roku, ale z uwagi na prowizje i dodatkowe opłaty, ich faktyczny koszt sięgał nawet 80 proc. Pokrzywdzeni otrzymywali zazwyczaj znacząco mniejsze kwoty od zapisanych w notarialnych umowach. Jednocześnie ujęte w aktach notarialnych wartości nieruchomości zawsze były zaniżone nawet o połowę.
Umowy były zawierane najczęściej na sześć miesięcy. Pożyczkodawca umieszczał w umowie pożyczki zapisy o możliwości przedłużenia terminu zwrotu pożyczki. Często jednak w przypadku zgłoszenia przez pokrzywdzonych możliwości przedłużenia okresu trwania pożyczki nie można było nawiązać kontaktu z pożyczkodawcą lub współpracującymi z nim osobami. Byli natomiast zmuszani do opuszczenia swoich domów i mieszkań. Opornych lokatorów członkowie grupy przestępczej nękali, dokwaterowując im obce osoby, które niszczyły lokale.
AKTY OSKARŻENIA SKIEROWANE DO SĄDU
W sprawie tej skierowano do sądu już trzy akty oskarżenia. Na początku 2020 roku Prokuratura Regionalna w Gdańsku oskarżyła siedem osób, w tym trzech notariuszy. Zarzucono im dokonanie 81 przestępstw na szkodę 50 pokrzywdzonych. Łączna wartość utraconych przez pokrzywdzonych nieruchomości wyniosła około 10 milinów złotych.
Kolejny akt oskarżenia, przeciwko 2 osobom skierowano w czerwcu 2020 roku. Podejrzani dokonali oszustw na szkodę 11 osób przy czym wykorzystywali ich przymusowe położenie. Pokrzywdzeni utracili nieruchomości o wartości około 2,5 miliona złotych.
Aktem oskarżenia z grudnia 2020 roku objęto 7 osób, w tym jednego notariusza. Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 123 przestępstw na szkodę 79 pokrzywdzonych, którzy stracili nieruchomości o łącznej wartości około 10 milionów złotych. Podejrzanym grozi 10 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/mrud