Ranny jastrząb, prawdopodobnie ze złamanym skrzydłem, spadł na trawnik między drzewami w parku na Osowej. Nie był w stanie odlecieć. Cierpliwie czekał na pomoc, z którą przyszli strażnicy miejscy. Dzięki ich interwencji zwierzę trafiło do lecznicy.
W środowy poranek na straż miejską zadzwoniła zaniepokojona kobieta. Przekazała funkcjonariuszom informację o rannym zwierzęciu. Ptak miał leżeć między drzewami parku leśnego przy ulicy Niedziałkowskiego. Strażnicy natychmiast pojechali to sprawdzić.

– Jastrząb leżał pod drzewem niedaleko ulicy. Prawdopodobnie miał złamane skrzydło. Widać było, że jest osłabiony i cierpi. Zwierzę wymagało pomocy weterynarza – mówił inspektor Tomasz Majewski.

WEZWALI PROFESJONALNĄ POMOC

Za pośrednictwem stanowiska kierowania mundurowi wezwali firmę, zajmującą się odławianiem rannych zwierząt na terenie Gdańska. Do czasu przyjazdu jej pracowników pilnowali jastrzębia, ponieważ znajdował się w miejscu chętnie odwiedzanym przez spacerowiczów z psami. Potem strażnicy pomogli w odłowieniu ptaka.