Pijany mężczyzna zaatakował mieczem samurajskim ratowników medycznych. Do zajścia doszło w jednym z mieszkań we Władysławowie. Agresor miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Został aresztowany na trzy miesiące. Karetka została wezwana do 44-latki, która źle się poczuła – mówi młodszy aspirant Łukasz Brzeziński z puckiej komendy.
Na miejscu okazało się, że zgłaszającym był mężczyzna, który w trakcie interwencji ratowników wszczął awanturę.
– Mężczyzna zaczął wyzywać i grozić sanitariuszom śmiercią. Po chwili chwycił miecz samurajski i zaczął machać ostrzem w ich kierunku, chcąc ich zranić. Sanitariusze wybiegli z domu i wezwali wtedy na miejsce służby. Policjanci obezwładnili i zatrzymali agresywnego mężczyznę. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych i zmuszenia do zaniechania udzielenia pomocy medycznej podczas wykonywania obowiązków służbowych – przekazał młodszy aspirant Łukasz Brzeziński.
Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia, bo w przeszłości był karany za podobne przestępstwa.