Rozwiązania, które rząd zawarł w Krajowym Planie Odbudowy, są dla nas trudne do przyjęcia – oświadczył po piątkowych obradach KWRiST marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk. Samorządowcy zaapelowali też do sił parlamentarnych, by wzięły pod uwagę ich postulaty. Piątkowe posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego trwało około 3 godzin i dotyczyło kształtu Krajowego Planu Odbudowy – dokumentu, który ma określić podział środków z unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19. Po zakończeniu spotkania KWRiST ogłoszono wolę „dalszej, konstruktywnej współpracy” nad KPO. Powołany ma zostać zespół roboczy ds. Krajowego Planu Odbudowy, który rozpocznie prace 5 maja.
KONFERENCJA W SOPOCIE
Do rezultatów obrad odnieśli się też w piątek samorządowcy z Pomorza, m.in. marszałek województwa Mieczysław Struk, prezydenci Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i Sopotu Jacek Karnowski. W konferencji prasowej, która odbyła się w Sopocie, wziął także udział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Samorządowcy zgodnie skrytykowali obecną wersję Krajowego Planu Odbudowy. Trzaskowski podkreślił, że Fundusz Odbudowy jest wielką szansą, ale – jak dodał – środki z Funduszu powinny trafić „do wszystkich, w sposób sprawiedliwy – na wieś, do miasteczek i dużych miast”. „Nie może być tak, że Fundusz stanie się funduszem wyłącznie jednej partii, funduszem wyborczym PiS. Muszą być jasne, transparentne kryteria. I o to od początku walczyliśmy, żeby wszyscy mieli szansę dostać te pieniądze” – argumentował prezydent stolicy.
Przestrzegał, że „nie wolno kupować kota w worku”. „Okazało się, że możemy liczyć głównie na pożyczki, okazało się, że naszą reprezentację chce wybierać rząd, okazało się, że jeżeli będzie szansa na rozwój sieci tramwajowej, to że można będzie tych tramwajów kupić około stu na całą Polskę i to z pożyczek, a nie z dotacji” – wskazał Trzaskowski.
Jak dodał, samorządy potrzebują środków z Funduszu Odbudowy na realizację unijnych priorytetów, takich jak walka z kryzysem klimatycznym czy cyfryzację. „Nie zrobimy tego, jeśli te pieniądze nie będą dzielone w sposób sprawiedliwy. I dlatego zwracamy się do wszystkich sił politycznych, żeby poczekały do momentu, kiedy nasze postulaty zostaną potraktowane poważnie i wzięte pod uwagę” – zaznaczył Trzaskowski.
„ROZWIĄZANIA TRUDNE DO PRZYJĘCIA”
Marszałek woj. pomorskiego również przekonywał, że samorządowcy są „gorącymi orędownikami” Funduszu Odbudowy, jednak – jak zaznaczył – jego środki powinny być rozdzielane w sposób transparentny. Jak przypomniał, samorządowcy oczekują, że 40 proc. środków z Funduszu trafi do samorządów. „Natomiast rozwiązania, które rząd w tej chwili proponuje w projekcie Krajowego Planu Odbudowy, są naszym zdaniem trudne do przyjęcia, ponieważ postulat zasadniczy podziału środków pomiędzy stronę rządową, centralną i samorządem nie dotyczy relacji 40 do 60” – uzasadniał Struk.
Ponadto – jak dodał – samorządowcy chcą, by do zarządzania KPO wykorzystany został istniejący już aparat urzędniczy zarządzający regionalnymi programami operacyjnymi. „Powinny istnieć albo koperty regionalne, albo dedykowane ściśle określonym obszarom interwencji środki, które będą zarządzane przez województwa” – wyjaśnił marszałek woj. pomorskiego.
POROZUMIENIE PIS I LEWICY
W najbliższy wtorek na dodatkowym posiedzeniu Sejm zajmie się projektem ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, która dotyczy Funduszu Odbudowy. Kilka dni temu doszło do porozumienia między PiS i Lewicą w sprawie Kształtu KPO, co politycy tej formacji stawiali jako warunek do poparcia projektu ustawy rektyfikacyjnej. Rząd zgodził się m.in. wprowadzić takie proponowane przez Lewicę rozwiązania, jak dodatkowe środki na wsparcie szpitali powiatowych, budowę 75 tys. mieszkań komunalnych czy przeznaczenie 30 proc. środków dla samorządów.
W samej Zjednoczonej Prawicy nie ma jednomyślności w kwestii ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE (przeciwko jest Solidarna Polska), lecz głosy Lewicy wystarczą do uchwalenia ustawy ratyfikacyjnej.
(PAP)/puch