Koci psychopata. Ma „charakterek”, ale nie powinniśmy próbować go zmienić

W najnowszej audycji ponownie poruszyliśmy temat kotów. Nie takich zwyczajnych kotów jednak, a… kocich psychopatów. Gościem Hanny Wilczyńskiej-Toczko była Agnieszka Kępka, behawiorystka.
Specjalistka opowiadała o typie kota, którego nie spotyka się często. Można poznać go jednak już na wstępie wnikliwie patrząc mu w oczy.

– Wpatrując się możemy poczuć niepokój, a wręcz swego rodzaju mrowienie na ciele. Zaczynamy czuć się nieswojo. To znaczy, że trafiliśmy na kociego psychopatę, któremu nie wiadomo, co strzeli do główki. Zwykle są piękne i dostojne, choć nieobliczalne. Mają one w sobie coś, co trudno określić. Goście przychodzący do domu kociego psychopaty zazwyczaj traktują go jak zwykłego kota, co może skończyć się różnie. Gdyby porównać to do ludzkiego zachowania, to tak jakby turyści wybrali się na górski szlak w klapkach. Ryzyko jest podobne. Taki egzemplarz jednak nam się trafił i taki jest. Zdarzają się nieczęsto, niewiele możemy poradzić, ale trzeba kotka z „charakterkiem” kochać równie mocno.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj