Oczy mogły boleć kibiców po tym, co zobaczyli w meczu Arki z Resovią. Gdynianie zagrali słabo, nie było stylu, polotu, ofensywnych akcji. Były za to trzy punkty, które zapewnił Mateusz Żebrowski. Dariusz Marzec po tym spotkaniu nie ukrywał niezadowolenia. – Nie było ładnej gry w naszym wykonaniu. Część zawodników zagrała słabiej – mówił szkoleniowiec. To był – przynajmniej na razie – ostatni mecz Arki bez kibiców. Gdynianie wyglądali tak, jakby smutny okres gry przy pustych trybunach chcieli pożegnać w stylu odpowiadającym panującej na stadionie atmosferze.
Gola gospodarze strzelili błyskawicznie, bo już w 4. minucie, a potem rozpoczęły się męczarnie. – Co do gry, nie mam słów. Mecz się odbył – mówił bez owijania w bawełnę Dariusz Marzec. – Było to ciężkie spotkanie, nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, ale najważniejsze są trzy punkty i zero straconych bramek. Z tego się cieszymy, dopisujemy punkty w tabeli i jedziemy dalej – dodał szkoleniowiec, który w podobnym tonie wypowiadał się już po meczu ze Stomilem Olsztyn. Wtedy również zadowolony był tylko z wyniku.
Bardzo rozczarowujący jest fakt, że Arka miała w tym meczu wszelkie argumenty do tego, by po prostu rozbić Resovię. Błyskawiczne prowadzenie, widoczna lepsza jakość piłkarska. Ale gospodarze nie potrafili tego przełożyć na konkrety. Po golu wykreowali już tylko jedną okazję, której też nie można nazwać stuprocentową.
– Po szybkim zdobyciu gola myśleliśmy, że może uda się dołożyć drugą bramkę i już „pójdzie”, ale szło to bardzo ciężko. Nie było ładnej gry w naszym wykonaniu. Część zawodników zagrała troszeczkę słabiej – komentował Marzec.
DOCENIĆ CZYSTE KONTO
Warty zauważenia jest na pewno fakt, że po raz drugi z rzędu żółto-niebiescy nie stracili gola. W ostatnich pięciu ligowych meczach udało się to trzykrotnie, co przełożyło się na cztery zwycięstwa i remis. A szczelna defensywa może cieszyć tym bardziej, kiedy przypomnimy sobie, z jaką łatwością Zagłębie Sosnowiec strzeliło Arce dwa gole. W ostatnich meczach obrona wygląda zdecydowanie lepiej.
– Zobaczmy, jak Resovia gra na wiosnę, ile punktów urwała drużynom z górnej części tabeli. Dobrze, że podeszliśmy do tego meczu skoncentrowani, o tym świadczy fakt, że nie straciliśmy bramki. Obrona jest uszczelniona i to jest dla nas w tej chwili najważniejsze. Nie tracimy bramek, a zawsze uda nam się coś wepchnąć – zakończył Marzec.
Przed Arką w tym sezonie jeszcze pięć meczów. Gdynianie trzy z nich rozegrają u siebie, a w najbliższym, 19 maja, podejmą Sandecję Nowy Sącz. W ligowej tabeli drużyna Dariusza Marca jest na 4. miejscu, a do drugiego GKS-u Tychy traci jeden punkt.