Emerytury bez podatku jednym z punktów Polskiego Ładu. Janusz Śniadek: w tej kwestii mam ogromne poczucie spełnienia

Zwolnienie wszystkich emerytur z podatku PIT zwiększyłoby aktywność zawodową osób na emeryturze – tak uważa Janusz Śniadek, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Emerytury bez podatku to jeden z punktów Polskiego Ładu. Dzięki temu dochód na rękę pracownika z minimalnym wynagrodzeniem wzrósłby o 200 złotych. Janusz Śniadek mówił w Radiu Gdańsk, że to dobry pomysł.

Rozmawiał Artur Kiełbasiński.

– Pomysł jest adresowany przede wszystkim do tych osób, którym zdrowie pozwala na kontynuację swojej aktywności zawodowej. A te zachęty są na tyle duże, że prawdopodobieństwo decyzji o przedłużeniu aktywności zawodowej będzie rosło. Wydaje mi się, że to jest właśnie ta formuła najlepsza, oczekiwana przez społeczeństwo i z zadowoleniem przyjmowana przez związki zawodowe, przez „Solidarność” – powiedział Janusz Śniadek.

– Jako człowiek „Solidarności” powiem, że mam ogromne uczucie satysfakcji. Tak jak powiedział prezes Kaczyński, Nowy Ład jest elementem spełnienia polskich aspiracji, jeżeli chodzi o poziom życia, ale jest też spełnieniem naszych marzeń. Dochody polskich rodzin są około trzykrotnie niższe niż w państwach europejskich wysoko rozwiniętych. Nowy Ład jest pomysłem na zasypanie tej malejącej luki cywilizacyjnej. W tej kwestii mam ogromne poczucie spełnienia – przyznał.

– Żeby rodzina zdecydowała się na potomstwo, musi mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, które daje posiadanie własnego mieszkania, które daje pewne źródło dochodów. Stąd ten pomysł z kapitałem opiekuńczym dla dzieci w wieku 1-3 lat. Mieszkania, które miałyby być objęte gwarancjami finansowymi państwa, mają mieć określoną cenę maksymalną. To będzie takim bezpiecznikiem. Trzeba też położyć kres patologii nadużywania umów śmieciowych dla osiągania dużych korzyści. To jest źródłem nieuczciwej konkurencji i psuje polski wolny rynek – dodał.

Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w 2017 roku na emeryturę poszło 88 procent uprawnionych osób, a trzy lata później nieco ponad 62 procent.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj