Zuchwała kradzież w gdyńskim salonie z rowerami elektrycznymi. Właściciele firmy proszą o pomoc w ujęciu sprawców [SOS REPORTERZY]

Tym razem w programie „SOS Reporterzy” prosimy o pomoc w ujęciu złodziei, którzy okradli Centrum Elektrycznych Pojazdów Miejskich w Gdyni. Złodzieje pod osłoną nocy wyważyli okno, zgasili światło w salonie i ukradli sześć najdroższych rowerów elektrycznych. Wartość strat to w sumie prawie 120 tysięcy złotych. Sprawcy mieli doskonałe rozeznanie, a cały skok zajął kilkanaście minut.

– W nocy z 11 na 12 maja włamano się do naszego centrum. Zostało skradzionych sześć rowerów elektrycznych. Były to marki premium, o nietypowych rozmiarach ram. Zostały skradzione bez kluczyków i ładowarek. Warto na to zwrócić uwagę, patrząc na aukcje internetowe – tłumaczy Maciej Madera, dyrektor oddziału w Gdyni.

Centrum Elektrycznych Pojazdów Miejskich mieści się przy głównej drodze przelotowej między Rumią a Gdynią. Jak zatem sprawcy dostali się do środka?

– Sprawcy mieli swój plan, ponieważ cała akcja przebiegła bardzo szybko. Został wyłączony prąd, przez co część zabezpieczeń również nie działała. Dostali się tutaj oknem, wyważając je wcześniej. Rowery były wyniesione także tym samym sposobem. Akcja była bardzo szybka, ponieważ ochrona przyjechała na miejsce już po fakcie. Myślę, że trwało to jakieś kilka minut. Sprawcy dokładnie wiedzieli, po co wchodzą, w jaki sposób mogą dostać się do środka i w jakiej kolejności wszystko odłączać. Nie mamy niestety żadnych podejrzeń co do ich tożsamości – dodaje dyrektor sklepu.

NIETYPOWA WIELKOSĆ ROWERÓW

– Policja była na miejscu, ale do dziś nie mamy niestety żadnych efektów. Cały czas szukamy sprawców. Prosimy też słuchaczy o pomoc w odnalezieniu podobnych rowerów i zgłaszanie służbom wszelkich podejrzanych aukcji nietypowych rowerów – apeluje Maciej Madera.

– Były to rowery elektryczne Enduro. Najwyższa półka, wysoko zawieszone. Rynek w tym roku bardzo się zawęził ze względu na to, że dostawcy nie dostarczają rowerów. Te były niezwykłe, ramy w większości XL. Są to rowery dla wysokich osób, więc są łatwe do namierzenia. Wydaje mi się, że była to kradzież na zlecenie – Jakub Stowecki, kierownik salonu oraz serwisu.

 

 

SPRAWCY ODŁĄCZYLI MONITORING

Salon jest monitorowany, ale kamery nie nagrały momentu włamania. – Sprawcy wiedzieli, jak odłączyć system monitoringu. Zadziałały za to alarmy. Dlatego ochrona zjawiła się na miejscu, niestety już po całym zdarzeniu. Nie mamy zapisu kamer, które jednoznacznie identyfikowałyby sprawców. Przed wyłączeniem zabezpieczeń monitoring zarejestrował tylko jedną zamaskowaną osobę w czarnej bluzie z kapturem. Nie wiemy, ilu było sprawców. Kradzież odbyła się od strony lasu, skąd nie mamy pełnego obrazu budynku. Liczymy na wszelką pomoc, zarówno ze strony policji, jak i słuchaczy. Wszelkie informacje na temat włamania można przekazywać na numer alarmowy policji lub bezpośrednio do naszego centrum – dodał dyrektor gdyńskiego Centrum Elektrycznych Pojazdów Miejskich.

– Policjanci ustalili i przesłuchali świadków zdarzenia. Obecnie pracujemy nad tą sprawą. Analizujemy zapisy z monitoringu, ustalamy okoliczności kradzieży i dążymy do zatrzymania sprawców – powiedziała asp. Jolanta Grunert, Komenda Miejska Policji w Gdyni.

 

LICZY SIĘ KAŻDY TROP

 

Każda informacja w tej sprawie może być ważna. Właściciele salonu zapowiedzieli, że nagrodzą osobę, która pomoże odzyskać skradziony łup.

Czekamy również na Państwa propozycje tematów do audycji. Czym jeszcze powinniśmy się zająć? Proszę dać znać. Nasz mail to: sosreporterzy@radiogdansk.pl.

Posłuchaj całej audycji „Sos Reporterzy”:

 

 

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj