Żeglugę czeka rewolucja w kwestii paliwowej? Eksperci zgodni: ograniczyć ślad węglowy i postawić na wodór lub amoniak

Ukazał się Raport Banku Światowego, który wskazuje wodór i amoniak jako najbardziej perspektywiczne paliwa, a LNG, czyli gaz skroplony, jako przejściowe, które powoduje emisje. O tym, jakie będzie paliwo przyszłości w żegludze Artur Kiełbasiński rozmawiał w gospodarczej audycji „Ludzie i Pieniądze” z Ireneuszem Karaśkiewiczem z Forum Okrętowego i publicystą morskim Władysławem Jaszowskim.

 

– Myślę, że to kierunkowy wektor. LNG jest przejściowym paliwem. Wynika to z tego, że głównym naszym problemem klimatycznym jest ślad węglowy, czyli ilość dwutlenku węgla. LNG nie powoduje znacznego zmniejszenia jego emisji. Należy znaleźć paliwo, które zapewni, że znaczna jego część pomieści się w niewielkich obszarach ładowni, ponieważ reszta musi być używana do ładunku. Równocześnie ma zapewnić taką moc, że będzie można przepływać swobodnie przez rzeki i oceany – wyjaśnił Władysław Jaszowski. 

– Obecnie nie ma jeszcze dostępnych na rynku komercyjnym napędów zeroemisyjnych, poza elektrycznym i żaglowym, które mają ograniczone zastosowanie. Najbardziej obiecującym kierunkiem badawczym jest opracowanie technologii, by zastosować wodór w postaci cząsteczkowej lub amoniak – wskazał Ireneusz Karaśkiewicz.

(Fot. Forum Morskie/Radio Gdańsk)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj