Dziś większość z nas korzysta z możliwości opłacania rachunków i robienia zakupów przez internet. Korzystamy z aplikacji bankowych, płacimy smartfonem, a czasem nawet smartwatchem. Jak korzystać z bankowości cyfrowej, by nie stracić pieniędzy i jakie niebezpieczeństwa mogą na nas czyhać? Gościem Iwony Wysockiej był dyrektor oddziału Narodowego Banku Polskiego w Gdańsku Wiktor Kamiński.
Bankowość elektroniczna, bo tak właściwie należałoby mówić, to jest po prostu bankowość realizowana głównie przez internet i przy użyciu odpowiednich programów i aplikacji. Korzyści z bankowości elektronicznej są ogromne, ponieważ zapewnia szybkość transakcji i ich bardzo dużą pewność. Banki same dbają o to, aby nasze pieniądze były bezpieczne. Niemniej jednak istnieją pewne ryzyka.
– Uwagę należy zwracać przede wszystkim na takie kwestie oczywiste, dotyczące naszych osobistych danych, czyli po pierwsze: nie udostępniamy nikomu naszego PIN-u. Staramy się nie przekazywać swoich danych w miejscach, w których nie ma takiej potrzeby. Niebezpieczeństwa ze strony cyberprzestępców mogą dotrzeć do nas za pośrednictwem SMS-a, poczty elektronicznej, np. w postaci linków do różnych stron. Nasze narzędzia, którymi się posługujemy, mogą zostać zainfekowane, mogą zostać do nich wprowadzone nawet programy szpiegujące czy wykradające nasze dane albo, jeśli zalogujemy się na niewłaściwą, fałszywą stronę, czy to banku, czy sklepu, może okazać się, że nasze dane zostaną ukradzione, a z naszej karty płatniczej czy z naszego rachunku ktoś zacznie w nieuprawniony sposób korzystać – powiedział ekspert.
– Dlatego trzeba regularnie sprawdzać wszystkie numery rachunków, na które przelewamy pieniądze, często zmieniać hasła, nie trzymać ich w miejscach dostępnych dla innych, starać się nie korzystać z otwartych, czyli publicznych sieci wi-fi, jeżeli chcemy przeprowadzać transakcje finansowe, bo tam stosunkowo łatwo o przechwycenie danych. Podstawowym narzędziem, którym posługiwaliśmy się do tej pory, była karta płatnicza i tutaj również nie należy udostępniać numeru karty, ale także tych danych, które są na jej odwrocie, a które służą potwierdzaniu transakcji. Należy korzystać z takich usług, gdzie mamy dodatkowe zabezpieczenia, na przykład w postaci jednorazowych kodów, haseł, tak zwanego tokena, gdzie potwierdzenie transakcji musi nastąpić jednoznacznie z naszej strony – dodał.
SZYBKA REAKCJA
Co zrobić w sytuacji, gdy dojdzie do nieszczęścia i zgubimy smartfon albo klikniemy w link, który przyszedł od oszustów, podszywających się pod nasz bank i on zainstaluje nam niebezpieczne oprogramowanie? Co robić? Gdzie szukać pomocy? – pytała prowadząca audycję.
– Jeżeli już została wykonana transakcja, a chcemy ją wycofać, natychmiast kontaktujemy się ze swoim bankiem. Istnieje procedura anulowania transakcji nieautoryzowanych przez nas. Jeżeli podejrzewamy, że padliśmy ofiarą przestępstwa, należy po prostu zgłosić to jak najszybciej policji, a jeszcze lepiej prokuraturze. Warto też zwrócić uwagę na to, że jeśli na przykład zgubiliśmy telefon i chcemy odzyskać dostęp do naszego konta, a system zapyta nas na przykład o ulubioną plażę, a wcześniej chwaliliśmy się tym w mediach społecznościowych, to złodziej może odgadnąć, o jaką plażę chodzi i na tej podstawie może uzyskać dostęp do naszego konta – powiedział Wiktor Kamiński.
– Jeśli już mamy podejrzenie, że nasze dane zostały wykradzione, trzeba kartę zablokować, czy to poprzez specjalną infolinię naszego banku, czy przez ogólną infolinię, dotyczącą kart płatniczych, czy to przez internet. Oczywiście blokada będzie skutkowała tym, że na jakiś czas utracimy dostęp do naszej karty. Ale skoro została już wykorzystana przez kogoś innego, to tym bardziej trzeba to zrobić. A bank wystawi nam nową kartę – zaznaczył.
KALENDARIUM – Pierwsze polskie banknoty
Ojczyzną pieniądza papierowego są Chiny. To tam w X wieku pojawiły się kwity, które były wymienne na kruszec. Natomiast europejską kolebką papierowego pieniądza stała się Szwecja, gdzie powołano pierwszy bank centralny. A jak było z pieniądzem papierowym w Polsce? Pierwsze polskie banknoty, zwane wtedy biletami skarbowymi, w obiegu pojawiły się w sierpniu 1794 r. Miało to miejsce w Warszawie w czasie insurekcji kościuszkowskiej. Dokładniej w trakcie trwania oblężenia miasta przez wojska rosyjskie. Wyemitowano je w celu sfinansowania działań zbrojnych. Dyrekcja Biletów Skarbowych, z upoważnienia rządu powstańczego wyemitowała wówczas pieniądze papierowe o nominale od 5 do 1000 złotych polskich. W warstwie wizualnej zawierały przekaz polityczny: godła Polski i Litwy rozdzielone murem, symbolizującym obronę kraju oraz piki i przekute na sztorc kosy, a także pioruny, oznaczające siłę. Do końca powstania – listopada 1794 r. – w obiegu znalazło się 10,9 mln złotych polskich w papierowym pieniądzu. Pod koniec insurekcji rozwiązano Dyrekcję Biletów Skarbowych i powołano Inspekcję Biletów Skarbowych. Pieniądz papierowy nie przyjął się jednak w Polsce z powodu… nieufności obywateli. Ostatecznie nakład wyemitowanych biletów został wycofany z obiegu.
POSŁUCHAJ:
mk