Diamenty, sztabki złota i inne kosztowności należące do międzynarodowego gangu przejęli policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Grupa została rozbita dwa lata temu. Zdaniem śledczych podejrzani przemycili z Kolumbii do Rumunii ponad dwie tony kokainy. Polacy zamieszani w przestępstwo mogli wyprać w kantorach nawet 680 milionów euro.
Zostanie oszacowana wartość zabezpieczonego towaru, a potem będzie on zabezpieczony na poczet przyszłych kar. Sąd może też zarządzić przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa. Hiszpańskie organa ścigania zabezpieczyły m.in. kilkadziesiąt sztuk diamentów wysokiej klasy, kilkanaście sztabek złota o wadze nawet stu gramów, biżuterię z metali szlachetnych topowych projektantów, osiem luksusowych zegarków, prawie 150 złotych monet okolicznościowych oraz inne przedmioty, w tym sprzęt komputerowy i ponad 100 telefonów komórkowych.
Łączna szacunkowa wartości mienia to kilka milionów złotych. Przedmioty w konwoju policjantów z CBŚP przetransportowano do Polski samolotem.
Gang zajmował się przemytem narkotyków, a w polskich kantorach prano pieniądze z przestępstwa. Zwożono je tirami, w jednym transporcie mogło to być nawet 50 milionów funtów.
W śledztwie jest 56 podejrzanych. Oprócz Polaków są to Litwini, Bułgarzy, Ukraińcy i Grecy.
Grzegorz Armatowski/pOr