Narzekamy na maski, na ograniczenia, ale mamy wykwalifikowanych lekarzy i zaawansowaną aparaturę medyczną. Zapewne nie chcielibyśmy trafić na medyka sprzed kilkuset lat, który próbowałby nas leczyć… ciasteczkami albo mało przyjemną lewatywą i upuszczaniem krwi.
Zatem do Gdańska przywleczona zostaje dżuma. W mieście mór. Co robią lekarze? O tym Danielowi Wojciechowskiemu w „Tajemnicach Pomorza” opowiedział doktorant historii UG Radosław Kubus.
(Fot. Wikimedia Commons)