Na Gazprom Arena spełnił się najczarniejszy scenariusz. Polska reprezentacja poległa w meczu z teoretycznie najsłabszą w grupie Słowacją. Nasi przyszli rywale podzielili się punktami po remisie na Estadio de La Cartuja.
SZKOCJA – CZECHY 0:2
Bardzo wyrównany mecz, co widoczne jest nawet po statystykach. Jedna, jak i druga drużyna stwarzały sytuacje, jednak to Czesi byli skuteczniejsi oraz potrafili wykorzystywać błędy rywali. Największym było dalekie wyjście szkockiego bramkarza, po którym Patrik Schick zdobył bramkę niemalże z połowy boiska. Czech zdobył dwie bramki i słusznie został wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu.
POLSKA – SŁOWACJA 1:2
Przegraliśmy mecz, który może okazać się kluczowy, jeżeli chodzi o walkę o awans do 1/8 finału. Szybko stracona bramka była skutkiem błędu w defensywie oraz niefortunnej interwencji Wojciecha Szczęsnego, po której piłka, odbijając się od słupka, trafiła właśnie w niego i wpadła do siatki. Po wyrównaniu przez Karola Linettego nadzieje kibiców reprezentacji Polski wróciły. Trwały jednak tylko do 62. minuty, w której czerwoną kartkę ujrzał Grzegorz Krychowiak. Słowacy wykorzystali fakt, że Polacy grali w osłabieniu i zdobyli bramkę dającą im zwycięstwo.
HISZPANIA – SZWECJA 0:0
Pierwszy bezbramkowy remis podczas Euro 2020. Nie można jednak zarzucić temu spotkaniu braku emocji. Hiszpanie zdominowali statystyki pod względem liczby podań oraz proc. posiadania piłki. Szwedzi nie odstawali piłkarzom Luisa Enrique i również stworzyli wiele sytuacji, które mogły zakończyć się bramką. Hiszpanie atakowali szczególnie często w końcówce meczu, jednak na medal spisał się bramkarz reprezentacji Szwecji – Robin Olsen, który uratował punkt Szwedom.