Wmurowano kamień węgielny pod budowę nowej siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie. Inwestycja była planowana od dawna. Jej koszt to ponad trzy miliony złotych, ale dwa miliony samorząd pozyskał z Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych.
Jeszcze w tym roku ma zakończyć się budowa budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie. Zgodnie z projektem, strażacy mają dzielić miejsce z policją oraz pogotowiem ratunkowym. Dzięki temu mieszkańcy i turyści będą mogli szukać pomocy w jednym miejscu.
UROCZYSTE WMUROWANIE KAMIENIA WĘGIELNEGO
W poniedziałek odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego. Projekt „Przebudowa i rozbudowa budynki OSP w Łebie” ma kosztować ponad trzy miliony złotych. Samorządowi udało się na ten cel pozyskać dofinansowanie w kwocie dwóch milionów złotych z Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych.
„ŁEBA JEST MIASTEM O DWÓCH CECHACH”
– Bardzo się cieszę, że ta inwestycja dochodzi do realizacji. Rządowy Fundusz Inicjatyw Lokalnych powstał właśnie z myślą o tego typu projektach, które do tej pory nie miały finansowania, a z drugiej strony były na tyle duże, że samorząd terytorialny nie był w stanie samodzielnie zrealizować tych inwestycji. Łeba jest miastem o dwóch cechach: z jednej strony funkcjonuje na rzecz dobra mieszkańców, a z drugiej na rzecz wszystkich osób, które zjeżdżają się z Polski i całego świata w celach turystycznych. W związku z tym, tym bardziej takie miejsca jak straż pożarna, komisariat policji czy punkt są niezwykle istotne także w okresie wakacyjnym – wyjaśniał rzecznik rządu Piotr Müller.
– Chciałem pogratulować panu burmistrzowi, że po pierwsze przygotował dobry wniosek, że został on dobrze oceniony i że sprawnie ta inwestycja jest realizowana. To jest taki dobry przykład tego, że jak środki finansowe wpływają, od razu jest realizacja – dodał Piotr Müller.
W imieniu strażaków dziękował Sebastian Kluska, komendant OSP w Łebie. – Serdecznie dziękuję za ten dar, którym jest remiza strażacka – nowa, na miarę XXI wieku. Gdzie ci strażacy, którzy ochotniczo pełnią służbę, którzy na alarm zawsze stawiają w pełnej gotowości bojowej, aby ratować ludzkie życie, będą w końcu mieli godne warunki, by przede wszystkim pełnić tę służbę – wskazał.
Kinga Siwiec/mw