Czy loteria skusi niezdecydowanych do zaszczepienia? Zdaniem ekspertów „intensywność szczepień powróci jesienią”

Rozpoczęła się ogólnopolska loteria szczepionkowa. Do wygrania elektryczne hulajnogi i nagrody pieniężne. Na ile taka akcja skusi niezdecydowanych do zaszczepienia? M.in. o tym w programie „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Piotrem Urbańczykiem, prezesem Best TFI, oraz Stanisławem Szultką, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Wydaje mi się, że dynamiczny spadek osób chętnych do zaszczepienia, który jest obserwowany w naszym i innych krajach, wynika trochę z tego, że mamy do czynienia z okresem letnim, gdy w sposób naturalny intensywność zachorowań na wirusy gwałtownie spada. Najbardziej naturalna motywacja, czyli strach, zaniknęła. Plus jest piękna pogoda, więc raczej nie myślimy o tym, że możemy potencjalnie zachorować. Przypuszczam, że intensywność szczepień, niezależnie od tego czy mamy loterię, czy nie, powróci jesienią – ocenił Piotr Urbańczyk.

– Być może będzie jakiś minimalny wpływ loterii. Osoby, które nie przywiązywały do tego specjalnie wagi, gdzieś to usłyszą i pomyślą, że skoro tak mało osób się szczepi, to prawdopodobieństwo jakiejś nagrody wzrasta i się skusi. Ale nie oczekiwałbym istotnego wpływu, dlatego że ci, co byli zadeklarowani i chcieli się szczepić, już się zaszczepili. W przypadku pozostałych w zasadzie tylko wzrost zachorowań mógłby skłoni dużą część społeczeństwa do zaszczepienia. Jeśli to nie nastąpi, to masowego zwrotu nie będzie – powiedział Stanisław Szultka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj