Podejrzany o brutalne pobicie wyszedł na wolność przez opieszałość sądu. Decyzja o aresztowaniu spóźniona o… 35 minut

Przez błąd sądu w Starogardzie Gdańskim na wolność wyszedł podejrzany o pobicie bezdomnego. Decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu została bowiem wydana z naruszeniem prawa. Nikodem H. trafił za kratki, ale musiał zostać zwolniony.  Okazuje się, że starogardzki sąd decyzję wydał o 35 minut później niż przewidują przepisy. – 21-latek został zatrzymany w związku z pobiciem 32-letniego bezdomnego. Pokrzywdzonego zaatakowało co najmniej dwóch sprawców, w tym bracia H. W wyniku pobicia mężczyzna stracił przytomność, a gdy doszedł do siebie, okazało się, że ma ponacinane uszy. Policja zatrzymała Nikodema H., prokurator przedstawił mu zarzut i skierował wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd jednak wydał decyzję po terminie – potwierdza Radiu Gdańsk prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku:

– Sąd uwzględnił wniosek prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego, natomiast decyzja sądu została wydana po upływie 24 godzin od przekazania podejrzanego do dyspozycji sądu, czyli nastąpiło przekroczenie terminu, w którym sąd mógł takie postanowienie wydać – wyjaśnia prokurator Wawryniuk.

Nikodem H. trafił do aresztu śledczego, w którym – de facto bezprawnie – przesiedział prawie dobę. Następnego dnia przed godz. 9:00 wyszedł na wolność. Teraz jest pod policyjnym dozorem. Czekamy na odpowiedź sądu w tej sprawie.

POŁAMAŁ CHŁOPCU CZASZKĘ

Nikodem H. jest już nieprawomocnie skazany za rzucenie kamieniem w trzyletniego chłopca. Sąd wydał wyrok w zawieszeniu, ale prokuratura skierowała kasację do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry i uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Do zdarzenia doszło 15 października 2017 roku w Starogardzie Gdańskim. Młody mężczyzna rzucił wówczas kamieniem w kierunku bawiącej się czwórki dzieci w wieku 3, 5, 8 i 14 lat. Kamień uderzył w głowę najmłodszego chłopca, powodując rozległe obrażenia twarzoczaszki wymagające pilnej operacji neurochirurgicznej.

W toku śledztwa prokurator ustalił, że swoim działaniem mężczyzna spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu dziecka w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 kodeksu karnego, a także spowodował bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pokrzywdzonego i niebezpieczeństwo w postaci nastąpienia skutku z art. 156 § 1 pkt 2 kodeksu karnego. Jednocześnie prokurator uznał, że pozostałe dzieci zostały narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

WYROKI SĄDÓW

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z 3 grudnia 2018 roku uznał oskarżonego za winnego opisanego zdarzenia, przy czym uznał, że oskarżony nie chciał spowodować tych obrażeń. Wymierzył mu karę półtora roku pozbawienia wolności. Zasądził również od sprawcy zadośćuczynienie za doznaną przez chłopca krzywdę w kwocie 40 tys. złotych.

Z wyrokiem sądu I instancji nie zgodził się prokurator. Apelację wniósł również obrońca oskarżonego. Prokurator zaskarżył powyższy wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, a mający istotny wpływ na jego treść, polegający na stwierdzeniu, iż skazany działał nieumyślnie, podczas gdy prawidłowa analiza zebranego materiału dowodowego daje podstawę do uznania oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanej mu przez prokuratora zbrodni.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrokiem z dnia 17 czerwca 2019 roku zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że orzeczoną karę pozbawienia wolności obniżył do roku i warunkowo zawiesił na jej wykonanie na okres próby 5 lat, oddając oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego. Ponadto zobowiązał oskarżonego do informowania kuratora o przebiegu okresu próby. Zasądzone zadośćuczynienie podwyższył do kwoty 50.000 złotych i wymierzył mu grzywnę.

KASACJA PROKURATORA GENERALNEGO

Z rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku nie zgodził się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. W kasacji wskazał, że wyrok zapadł z rażącym i mającym istotny wpływ na treść orzeczenia naruszeniem przepisów prawa. Sąd apelacyjny nie dokonał bowiem należytej kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku i nie odniósł się w wyczerpujący, wszechstronny sposób do konkretnych zarzutów stawianych rozstrzygnięciu wydanemu przez sąd I instancji przez prokuratora. Natomiast uzasadniając własne rozstrzygnięcie, sąd odwoławczy zaakceptował i powtórzył błędną ocenę materiału dowodowego dokonaną przez sąd okręgowy.

Jak wskazano w kasacji, ocenę tę należy uznać za dowolną, wybiórczą i opartą na niepoddanych weryfikacji wyjaśnieniach oskarżonego. Sąd pominął jednocześnie dowody wskazujące na umyślność i motywację podjętego przez sprawcę działania, wynikające z zeznań świadków oraz okoliczności przedmiotowych, takich jak wielkość i waga kamienia czy siła rzutu w kierunku czwórki dzieci. Uznano przez to, że oskarżony, rzucając kamieniem w kierunku grupki dzieci, nie celował w nie, a jego działanie nie było zamierzone, co w konsekwencji spowodowało przyjęcie kwalifikacji prawnej przewidującej łagodniejsze zagrożenie, a nie – jak wnioskował prokurator – zbrodni.

W kasacji zaznaczono, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje, iż rzut kamieniem wykonany przez oskarżonego był celowy, a sprawca wiedział, że na sąsiednim podwórku znajduje się grupka dzieci. Musiał on zatem przewidywać możliwość narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto zdawał on sobie sprawę, jakie skutki może wywołać uderzenie kamieniem o takiej wadze w dziecko, w szczególności w newralgiczną część ciała, jaką jest głowa. Mimo to zdecydował się dać upust swoim emocjom i umyślnie rzucił prawie kilogramowym kamieniem w kierunku tych dzieci, chcąc w ten karygodny i prymitywny sposób odreagować skumulowane negatywne emocje względem sąsiadów. Tym samym co najmniej przewidywał i godził się na wystąpienie realnej możliwości zaistnienia przestępnego skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu którejkolwiek z osób, która znalazła w zasięgu i na linii rzutu, jaki w rezultacie jego działania nastąpił w przypadku trzyletniego chłopca.

Sąd Najwyższy, przychylając się do argumentacji podniesionej w kasacji Prokuratora Generalnego, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku.

ODPOWIEDŹ SĄDU

Na pytania o to, dlaczego doszło do opisywanej powyżej sytuacji i jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec sędziego, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski odpowiedział: 

– Potwierdzam, że w związku z przekroczeniem terminu 24 godzin od wpływu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania do czasu doręczenia postanowienia o zastosowaniu tego środka osobie zatrzymanej, podejrzany musiał zostać zwolniony z aresztu, co nastąpiło w poniedziałek 28 czerwca 2021 r.

W dalszej kolejności sędzia referent uwzględnił zażalenia obrońcy oraz prokuratora i uchylił postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania. Prezes Sądu Okręgowego zlecił sędziemu wizytatorowi analizę sprawy i na tej podstawie zostanie podjęta decyzja co do dalszego postępowania. Ta decyzja powinna być znana w przyszłym tygodniu.

Grzegorz Armatowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj