Za ciepło, za zimno, zbyt wietrznie, zbyt duszno. Porcje w restauracji za małe, za duże, zbyt drogie, podejrzanie tanie. Z czego wynika narzekanie Polaków podczas wakacji i jak reagować na niekończące się uwagi malkontentów? O tym rozmawiali Joanna Matuszewska i psycholog Adam Mańkowski.
Wielu osobom zdarza się narzekać podczas wakacji. Okazuje się, że zła może być pogoda, ale też porcja obiadu na stołówce. Często padają też twierdzenia, że wszędzie jest drogo. Psycholog wyjaśnił, skąd bierze się tego typu malkontenctwo. – Ta przywara narodowa w postaci malkontenctwa jest bardzo wyraźnie widoczna właśnie w życiu wakacyjnym. Jest nam za ciepło, za zimno, pokój jest za duży lub za mały. To wynika po prostu z naszej mentalności narodowej. Jeśli mielibyśmy mówić o wadach powszechnych, to malkontenctwo zdecydowanie się wpisuje – mówił Adam Mańkowski.
PSUJE RADOŚĆ Z WAKACJI
Joanna Matuszewska zapytała, jak powinniśmy zachować się, jeśli mamy w swoim towarzystwie malkontenta, który psuje współpodróżnikom radość z wakacji. Czy lepiej jest przejść obok obojętnie czy zareagować?
– Nawet największy malkontent przy naszej asertywności emocjonalnej nie jest w stanie zepsuć nam wakacji. Mamy tyle różnych możliwości storpedowania jego malkontenctwa albo zadbania o swój dobrostan, że nie jest to do zrobienia. Odwołam się do tego, żeby rozmawiać, nazywać lub po prostu takich osób unikać. Świadomość towarzyska polega też na tym, że potrafimy porcjować sobie liczbę osób, które są pozytywne i negatywne. Dobrze jest to sklasyfikować, nazwać i spędzać jak najwięcej czasu z tymi kreatywnymi osobami, dzięki którym się śmiejemy – tłumaczy.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:
ua