W branży gastronomicznej brakuje rąk do pracy. Eksperci: to powoduje zatrudnianie osób bez doświadczenia

O problemach branży gastronomicznej z brakiem pracowników, rosnących cenach oraz niewystarczającej ilości czasu na odpowiednie wyszkolenie nowo zatrudnianych osób Olga Zielińska w programie „Ludzie i Pieniądze” rozmawiała z Maciejem Miniszewskim z Polskiego Instytutu Ekonomicznego oraz Cezarym Maciołkiem z Grupy Progres.

– Jesteśmy w trakcie sezonu wakacyjnego, pojawiają się więc nowe oferty zatrudnienia. Ale jednocześnie brakuje rąk do pracy. Sytuacja związana z pandemią wirusa COVID-19 spowodowała, że część osób pracujących w gastronomii, z przyczyn ekonomicznych, musiała podjąć nierzadko trudną decyzję o przebranżowieniu się. I te osoby w dużej części pozostały w innych branżach do dziś, nie mając zamiaru wracać do gastronomii, która nie jest obecnie numerem jeden w kontekście płac – wyjaśniał Cezary Maciołek.

– To prawdopodobnie będzie miało wpływ na wzrost cen w gastronomii. Tym bardziej że ta branża na popyt nie narzeka. Już obserwujemy szybsze wzrosty cen niż w latach ubiegłych. Do tego dochodzi fakt, iż przy mniejszym zainteresowaniu osób pracą w danej branży jest mniejszy wybór pracowników, a zatem pracodawcy przyjmują osoby gorzej przeszkolone i mniej doświadczone. Problemem branży jest też brak czasu na odpowiednie przygotowanie pracowników – dodał Maciej Miniszewski.

Obecni w studiu Radia Gdańsk rozmawiali także o tym, skąd Polacy biorą pieniądze na wakacyjne wyjazdy i ile wydają podczas urlopów. Zastanawiali się również, na jakich usługach i w jakich dziedzinach życia ludzie najczęściej starają się oszczędzać.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj