Jest uwielbiany przez gości, ale właściciele niekiedy uważają go za męczącego. Jak wygląda życie z kocią „duszą towarzystwa”?

Na każdym kroku ostentacyjnie zaprzecza obiegowej opinii, że kot nie interesuje się życiem człowieka. Agnieszka Kępka, międzynarodowy sędzia kynologiczny i behawiorystka, przybliżyła słuchaczom typ kota określany jako „dusza towarzystwa”.
Agnieszka Kępka wskazała na swoisty paradoks – właściciele takich kotów z jednej strony uwielbiają je, ale z drugiej często określają je jako męczące. Przyczyną jest zamiłowanie „duszy towarzystwa” do asystowania właścicielowi we wszelkich wykonywanych przez niego czynnościach.

– Gdy mu się uda, bierze bardzo czynny udział w pracy przy komputerze, też napisze swoje na klawiaturze. Wszystko go interesuje. Jest przy gotowaniu, przy podlewaniu kwiatków. Jeśli chcemy wystawić coś na sprzedaż w internecie i robimy zdjęcie, zawsze gdzieś pojawi się kot. Uwielbia pakowanie prezentów czy czegokolwiek: kładzie się na środku papieru, trąca łapką rolki kolorowej taśmy albo ucieka z nimi w ząbkach – taką charakterystykę „duszy towarzystwa” przedstawiła behawiorystka.

Specjalistka podkreślała, że kot reprezentujący wskazany typ cały czas jest przy nas i chce być w centrum.

– Uwielbia gości, co rzadko zdarza się w przypadku kotów. Śmiało podchodzi do wszystkich i nawet próbuje ładować się im na kolana. Z ochotą bierze na siebie ciężar zabawiania towarzystwa – mówiła ekspertka.

Dlaczego zatem zachowanie „duszy towarzystwa” bywa uznawane za denerwujące? – Dzwoni telefon, a kot nie daje nam rozmawiać. To są bardzo przymilne i towarzyskie koty, ale trzeba uważać, szczególnie przy gotowaniu, i pilnować, żeby nie dopisał nam kilku liter do tekstu na komputerze – wyjaśniała Agnieszka Kępka.

Fot. Wikimedia Commons

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj