Gdynia przyznała dotacje na założenie przydomowych ogrodów deszczowych. To pierwsza taka sytuacja od momentu uruchomienia kilka lat temu przez miasto programu wsparcia małej retencji. Program wsparcia finansowego tego typu inwestycji miasto wprowadziło w 2018 roku, jednak przez pierwsze 3 lata nie przyznano ani jednego dofinansowania. Na fiasko programu wpływ miała kompilacja nikłego zainteresowania mieszkańców taką formą małej retencji i nad wyraz skomplikowanych procedur w przyznawaniu dotacji.
PROSTSZE PROCEDURY
W ubiegłym roku wprowadzono jednak do programu zmiany upraszczające procedury i powiększające jednocześnie wachlarz działań objętych dofinansowaniem.
– W tej chwili nasza procedura przewiduje najpierw zaplanowanie inwestycji przez mieszkańca, a następnie podpisanie umowy z gminą w oparciu o ten dokument. Dopiero później następuje realizacja przedsięwzięcia. Na koniec inwestor rozlicza się z poniesionych kosztów i następuje wypłata dofinansowania – mówi Dorota Marszałek-Jalowska z wydziału środowiska w gdyńskim magistracie.
NIE TYLKO OGRODY
– Oprócz ogrodów deszczowych, można teraz też uzyskać środki na inne formy małej retencji. Czyli np. beczki retencyjne, naziemne i podziemne zbiorniki czy rozszczelnienie nawierzchni na podjazdach i parkingach, aby ta absorbowała wodę – dodaje.
W sumie na inne formy małej retencji przyznano 20 dofinansowań. To może sięgnąć maksymalnie 80 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji, ale nie więcej, niż 10 tys. zł.