Sytuacja polityczna w Afganistanie, a także reakcja władz Izraela na podpisanie w Polsce nowelizacji KPA zdominowały rozmowę Jarosława Popka z „Gościem Dnia Radia Gdańsk” – politologiem, prof. Kazimierzem Kikiem. W audycji poruszono też m.in. temat stosunku opozycji do proponowanego przez Zjednoczoną Prawicę Polskiego Ładu.
– Zadajmy sobie pytanie, czy i gdzie działania Stanów Zjednoczonych, zmierzające do podkreślenia hegemonii USA, powiodły się? Odpowiedź jest jedna: nigdzie – ocenił Kazimierz Kik. – Trwa naturalny proces przewartościowywania polityki Stanów Zjednoczonych w newralgicznych punktach, jak Azja. Amerykanie są bardzo wytrawnymi politykami i doskonale sobie zdają sobie sprawę, gdzie są punkty ciężkości gwarancji dominacji USA w świecie – stwierdził politolog.
– Amerykanie przekażą instrumenty dominowania w regionach swoim sojusznikom. W tym wypadku na tego sojusznika, w szczególności w Europie Środkowo-Wschodniej, wychodzą Niemcy, którzy będą stanowili element składowy świata euroatlantyckiego – przewidywał.
– Afgańczycy, jako naród, raczej w większości będą zwolennikami swoich armii, kreowanych przez własne, afgańskie, centra. Nie sądzę, żeby jakikolwiek kraj w XXI w. dał sobie narzucić z zewnątrz jakąkolwiek armię na dłuższą metę – ocenił prof. Kik. – Afganistan prawdopodobnie stanie się na kilka, kilkanaście lat punktem odrodzenia narodowego w duchu fundamentalizmu islamskiego. To będzie element składowy zwiększający znaczenie islamu w świecie. A islam, obok chrześcijaństwa, to największa religia – zaznaczył.
Politolog odniósł się też do napięcia na linii Polska-Izrael. W reakcji na podpisanie nowelizacji KPA władze tamtego kraju zawiesiły z naszym stosunki dyplomatyczne. – Taka reakcja to przesada. Tam toczy się pewnego rodzaju podskórna wojna ideowa i programowa. Wydaje mi się, że obecne władze Izraela wykorzystują tę sprawę do wzmocnienia poparcia społecznego.