Nadleśnictwo Lębork zgłosiło policji przypadki podrzucania śmieci do lasu. W ostatnim miesiącu proceder ten bardzo się nasilił. Straż leśna apeluje też o pomoc do społeczeństwa.
Jeden ze strażników leśnych natknął się na prawie tonę odpadów motoryzacyjnych porzuconych przy jednej z leśnych dróg na terenie Nadleśnictwa Lębork, położonej przy drodze krajowej S6. Nadleśnictwo zgłosiło sprawę policji i ufundowało nagrodę za pomoc w ujawnieniu sprawców zaśmiecania lasu.
– Liczba podobnych przypadków w ostatnim miesiącu znacznie wzrosła – mówi komendant straży leśnej Wojciech Grudnowski. – Ostatni incydent wskazuje, że śmieci muszą pochodzić z firmy związanej z motoryzacją. Są to plastiki, elementy tapicerki i inne części samochodowe – dodaje.
CORAZ WIĘCEJ ŚMIECI
Jak podkreśla komendant Grudnowski, w Nadleśnictwie Lębork z roku na roku trzeba usuwać coraz więcej podrzucanych śmieci. W roku 2019 było to dziesięć ton, a w roku 2020 już 18, czyli niemal dwukrotnie więcej. Nie lepiej będzie w tym roku. Do lipca straż leśna usunęła już z lasu 13 ton śmieci, co kosztowało ponad 26 tys. złotych.
Posłuchaj materiału:
Krzysztof Nałęcz/ua