Sport, szlaki turystyczne i zabytki. „Muzyczne Lato z Radiem Gdańsk” w Sierakowicach

IMG 20210821 120343-crop

W sobotę, 21 sierpnia, poznajemy ciekawostki i atrakcje jednej z gmin powiatu kartuskiego. Nasz satelitarny wóz transmisyjny zatrzymał się na rynku, przy zabytkowym Kościele Św. Marcina, w Sierakowicach.

Miejscowość, która jest stolicą gminy, leży na zachodnim obrzeżu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, a zatem na kaszubskich wzgórzach wśród przepięknych jezior i lasów. W Sierakowicach mają swój punkt końcowy (lub początkowy) trasy trzech szlaków turystycznych: Szlak Kaszubski, Szlak Wzgórz Szymbarskich i Szlak Kamiennych Kręgów. Z obiektów, które warto zobaczyć, w pierwszej kolejności trzeba wymienić drewniany, zabytkowy kościół parafialny św. Marcina z początków XIX wieku oraz cmentarz kościelny. Obowiązkowo trzeba się także wybrać do utworzonego w 2006 roku Parku Kulturowego Ośmiu Błogosławieństw, gdzie znajduje się między innymi ołtarz papieski z 1999 roku z Pelplina.

Warto dodać, że w Sierakowicach bardzo popularny jest aktywny styl życia. Nie brakuje nowoczesnych obiektów sportowych oraz chętnych do uprawiania różnych dyscyplin sportowych. Dlatego postanowiliśmy zaprosić do naszego studia gości, którymi będą: Maciej Lewandowski, trener i wiceprezes zarządu Gminnego Klubu Sportowego Sierakowice oraz Rafał Makurat, prezes zarządu Klubu Sportowego Bat. 
 

– Cały czas staramy się znajdować osoby, które chciałyby zaangażować się w trudną, trenerską sztukę. Trzeba mieć umiejętności pedagogiczne i warsztat piłkarski, aby zachęcić młodzież do tego, żeby grała w piłkę. W tej chwili mamy 112 zarejestrowanych zawodników. W tej liczbie mieszczą się także zawodnicy z klasy seniorskiej. Dzieci rekrutują się z okolicy całej gminy. Tutaj sukces jest chyba rzeczą drugorzędną. Liczy się to, że przyciągamy młodzież do uprawiania sportu. Wytwarzamy pewną atmosferę i staramy się wpajać im pewne najbardziej podstawowe zasady – przyznał Maciej Lewandowski, wiceprezes zarządu Gminnego Klubu Sportowego Sierakowice.


 

(fot. Radia Gdańsk/Katarzyna Nowak)

Podobno nie ma bardziej kaszubskiej gminy niż Sierakowice. Z pewnością wie o tym wójt, który zarządza nią od 31 lat.

– To moja ósma kadencja. Cały czas mi się nie znudziło. Trzeba sobie zasłużyć u ludzi. To jest środowisko kaszubskie, a ja pochodzę z tego właśnie „sierakowickiego plemienia”. Rozmawiam po kaszubsku, czasami również na radach. To ciągle żywy język. U nas na co dzień używa go ponad połowa mieszkańców. Przez kilka lat starałem się, żeby nie pojawiały się u nas żadne dyskonty czy markety. Jednak „vox populi, vox dei” – mieszkańcy chcieli mieć, więc tak też się stało. Wszystkim wyszło to na dobre, bo pojawiła się konkurencja, a jakość produktów w dotychczasowych sklepach wzrosła. Nasz gmina słynie również z fenomenu demograficznego, a przecież taką armię dzieci mogą przynosić jedynie bociany. W dobie, gdy naszemu narodowi grozi wymieranie, to my tego problemu nie znamy. Cały czas stykamy się z inwestycjami, które muszą wychodzić na przeciw tej armii dzieci i młodzieży. Wciąż staramy się nadążać za wyzwaniami demografii – raportuje Tadeusz Kobiela, wójt gminy Sierakowice.

IMG 20210821 123306

(fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Nowak)

Klub Sportowy Bat dzieli się na kilka sekcji. Najważniejszą z nich jest jednak koszykówka. Od niej się wszystko zaczęło i w kręgu tej dyscypliny skupionych jest najwięcej członków. O tym, co dzieje się na boisku i poza nim, opowiedział prezes zarządu klubu.

– Dlaczego koszykówka? Zaczęło się od pasji. W 1992 roku rozpoczęliśmy amatorskie treningi, potem zamarzyło nam się zagrać w lidze. Ówczesny trener Stanisław Kałduński pomógł pozyskać sponsora, czyli właścicieli firmy handlowej Bat. Są z nami do dzisiaj. Przez kilka lat graliśmy sami, a później swoją pasję zaczęliśmy przelewać na młodzież. Talent to tylko dziesięć procent sukcesu. Resztę trzeba wypracować. Treningi odbywają się kilka razy w tygodniu. Jeżeli chcielibyśmy wychować zawodnika profesjonalnego, na poziom światowy, to nie powinniśmy pytać, co ile dni, ale ile godzin codziennie taki zawodnik powinien spędzać w hali – tłumaczył Rafał Makurat, prezes zarządu Klubu Sportowego Bat.



IMG 20210821 125500

(fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Nowak)

Pani Emilia przez ostatnie lata pracowała w domu kultury i zajmowała się ekspozycją muzealną. Jest zakochana w Sierakowicach. Przyznaje, że tutaj czuje się jak ryba w wodzie.

– Wycieczki zabierałam na spacery po Sierakowicach. Uczniowie, którzy tutaj mieszkają, też nie mają dużej wiedzy i nie doceniają tego, co mają. Najlepiej widzimy to, gdy przyjeżdżają goście z zewnątrz i z zachwytem oglądają okolicę. Niewielu jest już poszukiwaczy wiedzy, więc myślę, że każda inspiracja jest warta podkreślenia i namówienia kogoś na spróbowanie. Również potraw. Mamy kilka kół gospodyń. Przy każdym kiermaszu można zobaczyć je na rynku, gdzie wystawiają swoje potrawy – opowiadała Emilia Reclaf, regionalistka.
 


 

IMG 20210821 132846

(fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Nowak)

pb/mrud/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj