Kręte losy na początek sezonu. Arka nie sprostała Górnikowi Polkowice

Ponownie przespana pierwsza połowa i niewystarczająco efektywna druga, powodują drugą porażkę Arki w tym sezonie. Gdynianie nie sprostali roli zdecydowanego faworyta, ulegając w Polkowicach Górnikowi 1:2. Pierwsza odsłona była wyrównana, ale Arka swoich dogodnych sytuacji nie wykorzystała, a Górnik wręcz przeciwnie. W 40 minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Adrian Purzycki. Obrona powinna zachować się lepiej, gdyż broniący gdynianie mieli przewagę liczebną na wysokości swojego pola karnego, ale mimo to dopuścili rywali do klarownej sytuacji z bliskiej odległości.

ZMIANA PERSONALNA I W GRZE

Niezadowolony z gry Dariusz Marzec zmienił w przerwie Marcusa i Czubaka, a w ich miejsce wprowadził kolejno Dancha i Valcarce. Powtórzyła się jednak historia z domowego meczu z Chrobrym Głogów, kiedy żółto-niebiescy stwarzali multum sytuacji, ale nie przynosiły one goli.

Trafili za to gospodarze. W 56 minucie Górnik skontrował Arkę trzema zawodnikami. Kacper Krzepisz nie zdołał obronić strzału, który odbił się jeszcze od nogi Michała Marcjanika.  Odrabianie strat skończyło się na honorowym trafieniu. Faul na Kobacki przyniósł Arce karnego, a jedenastkę na gola zamienił Hubert Adamczyk.

 
Po ostatnich dwóch obiecujących startach Arka zalicza więc falstart. Jej dorobek po pięciu ligowych kolejkach to dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki, co daje szóste miejsce w tabeli. Jeśli jednak Sandecja Nowy Sącz zdobędzie punkty w Tychach przeciwko GKS-owi, drużyna z Gdyni spadnie na 7. lokatę.
 
Paweł Kątnik
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj