Co się stało z wiatami śmietnikowymi na Biskupiej Górce w Gdańsku? Pyta o to poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński. Chodzi o dwie altany za prawie pół miliona złotych.
Wiaty zniknęły z ulicy Biskupiej i Menonitów w 2017 roku z powodu remontów i nie wróciły na swoje miejsce. – Z informacji przekazanych nam przez urzędników Gdańskich Nieruchomości wynika, że po zdemontowaniu tych wiat – za około pół miliona złotych – które były użytkowane raptem kilka miesięcy, kunsztownie wykonane, miały zostać zezłomowane. Nie zostały zamontowane ponownie tu ani w innym miejscu, ale wedle naszych informacji trafiły na złom. Kto za to odpowiada? Czy pan wiceprezydent wie, że takie rzeczy się dzieją i co z innymi tego typu inwestycjami w mieście? – pytał Kacper Płażyński, wywołując do odpowiedzi zastępcę prezydenta Gdańska, Piotra Grzelaka.
Pismo w tej sprawie trafi do Aleksandry Dulkiewicz. Poseł pyta w nim m.in. o koszty, liczbę wiat przekazanych do depozytu Gdańskich Nieruchomości po 2014 roku i o to, czy mieszkańcy Biskupiej Górki w ostatnich trzech latach składali wnioski do władz miasta w sprawie problemów związanych z gospodarowaniem odpadami.
„MIASTO NIE DBA O ESTETYKĘ”
Radny PiS Przemysław Majewski odniósł się z kolei do sytuacji związanej z odbiorem odpadów w tej części miasta. – Wystarczy się przejechać po Biskupiej Górce i zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Tych altan śmietnikowych brakuje, śmietniki są rozstawione byle gdzie. Stoją na krawężnikach, poboczach. Tak jest na Biskupiej, Menonitów, Na Stoku czy Zaroślaku. Miasto nie dba o to, jak wygląda estetyka tej pięknej okolicy, nie dba o to, czy odpady są odpowiednio zabezpieczone. Jeśli dziś słyszymy, że wydaje się kilkaset tysięcy złotych na wiaty śmietnikowe, to powstaje pytanie, czy nie można by ich ustawić gdzie indziej albo postawić kilka innych wiat w miejscach, gdzie są potrzebne – mówi radny.
ODPOWIEDŹ GDAŃSKICH NIERUCHOMOŚCI
„Śledząc kolejne konferencje posła i radnych zachodzi podejrzenie, że w swoich wystąpieniach posługują się relacjami osób, co do działalności których doniesienie do prokuratury złożyły Gdańskie Nieruchomości. Standardem organizowanych konferencji jest przywoływanie szczątków informacji, pozyskanych z niewiadomych źródeł i przedstawianie ich w jeden określony sposób, w postaci spiskowych teorii.
Wiata zlokalizowana na Biskupiej Górce, została zdemontowana z uwagi na problem osuwisk, który pojawił się w trakcie przygotowania do rewitalizacji dzielnicy. Było to konieczne dla realizacji inwestycji zabezpieczającej skarpy. Manipulacja, którą na pewno należy zdementować, to koszt wiat. Kwota blisko 0,5 mln zł, dotyczy budowy kilkunastu wiat, które do dziś służą mieszkańcom, nie zaś jednej czy dwóch.
Biskupia Górka jako jeden z 4 obszarów objęta jest Programem Rewitalizacji. Działania obejmują nie tylko kompleksowe remonty budynków, ale też układu drogowego, murów oporowych i całej infrastruktury, w tym organizacji punktów gromadzenia odpadów” – przekazała Aleksandra Strug, rzecznik Gdańskich Nieruchomości.
Aleksandra Nietopiel/mrud