Jak samorządy zabezpieczają się przed kolejną falą pandemii? Przykładowo Sopot rozważa wprowadzenie ograniczeń przy zatrudnianiu osób niezaszczepionych. Czy zatem szczepienia powinny być obowiązkowe i czy restrykcje w postaci niezatrudniania oraz zwalniania osób niezaszczepionych to właściwy kierunek? Nad tym zastanawialiśmy się w audycji „Samorządowy Piątek” w Radiu Gdańsk.
Gośćmi Joanny Stankiewicz byli Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu radnych Wszystko dla Gdańska, Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu oraz Bartosz Łapiński, radny Prawa i Sprawiedliwości z Sopotu.
Samorząd Sopotu nie wyklucza wprowadzenia ograniczeń dla osób niezaszczepionych, które pracują lub chcą pracować w miejskim urzędzie i jednostkach podległych miastu. Już sama zapowiedź możliwości wprowadzenia takich zasad poskutkowała tym, że niemal wszyscy pracownicy magistratu są już zaszczepieni.
– Konsekwentnie realizujemy politykę zachęcania do szczepień. Chcemy, aby jak najwięcej mieszkańców Sopotu, a zatem i w urzędzie, było zaszczepionych. Dziś szacujemy, że w UM jest to już ok. 97–98 proc. To wynika też z konsekwentnego zaangażowania miasta, aby ułatwiać wszystkim szczepienia. Wprowadziliśmy program dla branży gastronomicznej i turystycznej, ułatwiamy to też pracownikom służb komunalnych. Zależy nam, aby urząd w czasie pandemii był jak najbardziej otwarty dla petentów – wyjaśniał Marcin Skwierawski.
Drugi z gości „Samorządowego Piątku” jest innego zdania. Uważa, że szczepienia nie powinny być obowiązkowe.
– Powinniśmy stawiać przede wszystkim na promocję szczepień. To powinna być indywidualna decyzja każdego z nas. Natomiast samorząd, jak i władza centralna powinny robić wszystko, aby szczepienia były jak najbardziej dostępne i zapewniać pełną informację w tym zakresie. Ja uważam, że powszechny obowiązek szczepień czy buńczuczne deklaracje prezydenta Sopotu dotyczące tego, że na tej podstawie będzie się weryfikowało status zatrudnienia poszczególnych osób, są zbyt daleko idące. Przede wszystkim spokojnie cały czas promujmy akcję szczepień i tłumaczmy, dlaczego to jest tak bardzo potrzebne. Wtedy będziemy w stanie tę czwartą falę powstrzymać – wyraził swoją opinię Bartosz Łapiński.
Beata Dunajewska z kolei jest zwolenniczką wprowadzenia powszechnego obowiązku szczepień.
– Powiem coś kontrowersyjnego: jestem za obowiązkowymi szczepieniami. Nie rozumiem tego lobby antyszczepionkowego, które się rozlewa nie tylko w Polsce. Nasi sąsiedzi, Niemcy, też nie zaszczepili się w stu proc., a jedynie w nieco ponad 60 proc. To mnie dziwi, bo jest to naród zdyscyplinowany. Dziwią mnie też wypowiedzi niektórych polityków którzy mówią, że obowiązkowe szczepienia nie powinny być wprowadzone w Polsce. Widzieliśmy, ilu ludzi przy poprzednich falach pandemii zmarło. Dziś nie wystarczy promocja, nie wystarczy, że urząd czy firma sprowadzi do siebie osobę, która będzie szczepić. Zamykane są kolejne punkty szczepień, a to oznacza, że promocja i zachęcanie nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Być może rozwiązaniem jest wprowadzenie obowiązkowych szczepień – powiedziała Beata Dunajewska.
Prowadząca i jej goście na antenie Radia Gdańsk zastanawiali się także nad tym, jak samorządy poradzą sobie z przepełnionymi autobusami po rozpoczęciu roku szkolnego w kontekście przewidywanej kolejnej fali pandemii koronawirusa.