„Moralność pani Dulskiej”, czyli „tragifarsa kołtuńska” na Narodowym Czytaniu. W całym kraju czytany jest dramat Gabrieli Zapolskiej

„Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej to opowieść o zakłamanej, skąpej i egoistycznej mieszczce – to jedna z najczęściej wystawianych polskich sztuk, która od premiery w 1906 r. miała 210 inscenizacji. Dramat Zapolskiej w sobotę, 4 września, będzie czytany w ramach Narodowego Czytania pod patronatem prezydenta RP.

„Moralność pani Dulskiej” powstała w ciągu kilkunastu dni na przełomie października i listopada 1906 roku. Sztuka przedstawia historię rozgrywającą się w mieszczańskim domu początku XX wieku. Akcja dramatu toczy się we Lwowie, na co wskazują m.in. zwroty gwarowe używane przez domowników: lokatorów można więc „delożować” (usunąć z mieszkania), pensję należy „fasować” (odebrać wypłatę), oprócz automobili są również „gumy” (dorożki), których można używać podczas „lampartowania się” (hulania).

PO RAZ PIERWSZY NA DESKACH TEATRU

We Lwowie nie można było skompletować na czas obsady sztuki, więc prapremiera odbyła się 15 grudnia 1906 roku w Teatrze Miejskim w Krakowie. W roli Dulskiej wystąpiła Stanisława Słubicka, jej męża zagrał Marian Jednowski, reżyserował Ludwik Solski, który po premierze depeszował do autorki: „Powodzenie zapewnione publiczność rozentuzjazmowana oklaski huragan ogólne uznanie artyści grają wybornie wdzięczny Solski”.

Premiera warszawska w Teatrze Małym odbyła się 7 stycznia 1907 roku, zaś lwowska dziewięć dni później. Nad tą ostatnią Zapolska czuwała osobiście. W tytułową rolę wcieliła się znakomita Anna Gostyńska, która szybko stała się ulubioną Dulską pisarki. Zachwalano inwencję pisarską, „w formę artystyczną ujęty protest przeciwko obłudzie, kłamstwu, przeciwko czołgającej się w błocie filisterii”, autorkę uznano za „mistrzynię w odtwarzaniu miernoty życiowej”. W samej Warszawie do końca roku sztukę wystawiono 95 razy. Krakowska publiczność spektaklu od dnia premiery do marca 1907 r. osiągnęła 5 tys. widzów – fenomenalny wynik jak na owe czasy.

DULSZCZYZNA NA STAŁE WESZŁO DO SŁOWNIKA

Nazwisko bohaterki sztuki na stałe zagościło w polszczyźnie – dulszczyzna to określenie kołtuństwa, mieszczańskiej hipokryzji i ciasnoty poglądów, połączonej z wysokim mniemaniem o własnych walorach moralnych. Także cytaty z dramatu przeniknęły do języka: „Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział” – to jedna z maksym pani Dulskiej obok takich jak „Dla kobiety nie ma, jak dom”, „Dla męża, mój panie, kobieta się nie potrzebuje pod spodem stroić”, „kobieta powinna przejść przez życie cicho i spokojnie”. W historii polskiego teatru zapisała się także jedyna w całej sztuce kwestia Felicjana Dulskiego, który w 15 scenie II aktu wypowiada kwestię: „A niech was wszyscy diabli!!!”.

Po sukcesie premier Zapolska postanowiła otworzyć własny biznes – teatr. Napisała artykuł reklamowy do krakowskich „Nowości Ilustrowanych”, u Karola Estreichera zamówiła tekst pt. „Pani Dulska podróżuje”. Zespół aktorski pod nazwą Teatr Gabrieli Zapolskiej 14 marca 1907 roku ruszył w trasę, która obejmie całą Galicję. W Przemyślu trzeba było dostawić krzesła, jarosławska publiczność po spektaklu nie chciała opuścić budynku teatru, w Stanisławowie bilety sprzedawano na czarnym rynku, a w Tarnopolu kasy teatru musiał pilnować policja. Na fali sukcesu „Moralności pani Dulskiej” Zapolska postanowiła opisać dalsze losy swoich bohaterów. W 1908 roku powstał szkic „Pani Dulska przed sądem”, a w 1911 roku ukazało się dłuższe opowiadanie „Śmierć Felicjana Dulskiego”, przedstawiające historię małżeństwa Zbyszka, kłótni synowej z teściową i domowego leczenia męża przez Dulską zakończonego jego śmiercią.

TAKŻE NA SZKLANYM EKRANIE

„Moralność pani Dulskiej” była wielokrotnie wystawiana na deskach teatrów polskich i zagranicznych, doczekała się także kilku adaptacji filmowych. Ekranizacja z 1930 roku Bolesława Newolina była pierwszym polskim filmem dźwiękowym, jednak do dziś zachowała się jedynie kopia obrazu bez nagrań szumu rzeki czy gęgania gęsi.

Głośnym echem odbił się siedmiogodzinny spektakl „Z biegiem lat, z biegiem dni…” wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę w krakowskim Starym Teatrze w 1978 roku. Scenariusz przedstawienia napisała Joanna Olczak-Ronikier, łącząc utwory młodopolskich i międzywojennych pisarzy, m.in. Boya-Żeleńskiego, Dąbrowskiej, Kadena-Bandrowskiego, Przybyszewskiego i Zapolskiej (właśnie „Moralność pani Dulskiej” oraz „Sezonową miłość” i „Śmierć Felicjana Dulskiego”). Sukces widowiska zawierającego liczne odniesienia do współczesności skłonił reżysera do przeniesienia go na ekran. Premiera serialu odbyła się w 1980 roku.

„Moralność pani Dulskiej” przetłumaczono na 19 języków, w tym na chiński. I właśnie dramat Zapolskiej został wybrany w tym roku jako ten, który będziemy mogli usłyszeć w niemal każdym zakątku naszego kraju w ramach „Narodowego Czytania” pod patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj