Ponad osiem tysięcy dzików odstrzelono w tym roku w regionie słupskim w związku z walką z afrykańskim pomorem świń. – Działamy w uzgodnieniu i na prośbę administracji rządowej – mówi Michał Pobiedziński, Łowczy Okręgowy w Słupsku. – Głównie pozyskujemy dziki w związku z redukcją populacji z ASF, ale też szkodami rolniczymi. Populacja dzików jest w naszym regionie bardzo liczna. Już widać różnicę i mniejsze straty w uprawach. Na szczęście w naszym regionie nie ma przypadków afrykańskiego pomoru świń – wyjaśniała Michał Pobiedziński.
REDUKCJA O PIĘĆ TYSIĘCY SZTUK
– Nie stwierdzono też zachorowań u zwierząt, które zostały upolowane. Warto dodać, że myśliwi nie otrzymują wynagrodzenia za odstrzał, pracujemy społecznie. W okręgu słupskim przepracowaliśmy 380 tysięcy godzin, to usługa o wartości 7,5 mln złotych – dodaje Łowczy Pobiedziński.
Do końca tego roku Polski Związek Łowiecki chce w okręgu słupskim zredukować populację dzików o pięć do sześciu tysięcy sztuk. W Polsce wykryto do tej pory kilkadziesiąt ognisk afrykańskiego pomoru świń, głównie w regionach południowo-wschodnich oraz na pograniczu Wielkopolski i województwa lubuskiego. Dziki są jednymi ze zwierząt, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się zakażeń.
Przemysław Woś/ua