Żegnamy Mirę Urbaniak, dziennikarkę i żeglarkę, byłą redaktor naczelną Radia Gdańsk

Była radosna, pełna pasji, nietuzinkowa – tak Mirę Urbaniak wspominają jej znajomi i wieloletni współpracownicy. W Gdyni odbyło się nabożeństwo w intencji zmarłej 29 sierpnia byłej redaktor naczelnej Radia Gdańsk. Mszę poprowadził ojciec Edward Pracz.

– To Mira 30 lat temu przyjęła mnie do Radia Gdańsk. Była osobą, która zaufała młodym ludziom. Wygraliśmy dzięki niej, bo jest wielu ludzi, którzy dzięki Mirze kolejnych 30 lat spędzili w radiu i pewnie będą jeszcze kolejne. Nauczyła nas, że radio nie jest pracą, tylko pasją. Potrafiła wskazać drogę – mówi dziennikarz, Piotr Jaworski.

 
– Mówili o nas „Te dwie z Radia Gdańsk” – wspomina współpracująca z Mirą Urbaniak przez ponad 25 lat, Maria Prucińska. – Mira nie znosiła, jak się ktoś migał od roboty, albo nie robił czegoś dobrze. Była ostra, ale myśmy się nigdy nie pokłóciły. Jedna stawała na rufie i nagrywała jednym mikrofonem, druga na dziobie z drugim. Później to wszystko razem jakoś się składało, niczego nam nie brakowało – dodaje.

MIRA URBANIAK – NABOŻEŃSTWO POŻEGNALNE from MULTICAM VISION on Vimeo.


– Po 46 latach znajomości z Mirą mogę powiedzieć, że była bardzo bogatą, różnorodną osobą, która mówiła, że na morzu trzeba być pokornym, ale mnie się udało jej takiej spotkać. Była ciekawa wszystkiego. Znaliśmy się z konkursów recytatorskich. Później pracowaliśmy razem – mówi Grzegorz Wojciech Bujak.

– Była znakomitą recytatorką. Któregoś roku w konkursie zajęła drugie miejsce, a pierwsze Krzysztof Kolberger – wspominają koleżanki ze szkoły. – Niezwykła osoba, niebanalna, ale charakterna, potrafiła powiedzieć, co myśli o drugim człowieku. Spotykałyśmy się jeszcze przy wielu okazjach po czasach szkolnych. Zawsze miała dużo ciekawego do powiedzenia o życiu, swojej pracy, a później o swoich wyprawach.

– Wszędzie tam, gdzie pojawiała się Mira było mnóstwo radości – wspominała po sobotnim nabożeństwie przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, Joanna Zielińska. – Dla mnie była przewodnikiem po świecie morza i wspaniałą koleżanką. Bardzo będzie nam jej brakowało.

Urodziła się 3 listopada 1951 roku w Szczecinie. Dorastała w Wolinie, Helu, Gdyni. Studia na Politechnice Gdańskiej łączyła z pracą w Studenckiej Agencji Radiowej.

W1975 roku rozpoczęła pracę w Rozgłośni Polskiego Radia w Gdańsku. Była mistrzynią reportażu. W latach 1991- 1993 jako redaktor naczelna podjęła się przekształcenia rozgłośni w samodzielny byt.

Po roku 1993 wróciła na morze. Rejsy na „Darze Młodzieży”, „Fryderyku Chopinie”, „ORP Iskra”, „Zawiszy Czarnym” na którym pokonała Horn zawsze dostawały w relacjach wspaniałą dźwiękową opowieść i oprawę. Do końca współpracowała z wieloma redakcjami i tytułami.

Działała w organizacjach żeglarskich, m.in. Bractwie Zawiszaków i Bractwie Kaphornowców, z ramienia którego zasiadała w jury Nagrody im. Leszka Wiktorowicza.

Napisała także dwie książki – „Gdynia. Żeglarska stolica Polski” oraz „Za sterem. Od krawcowej do kaphornowca”. Ostatnim jej dziełem jest wydany na krążku CD ” Osobisty Poczet Ludzi Morza”. Usłyszeć tam można jak wielką admiratorką tradycji morskiej Polski była.

Swoje ciało postanowiła ofiarować nauce, przekazując je Gdańskiemu Uniwersytetowi Medycznemu.

Hanna Brzezińska/oprac. puch
(nota zawiera fragmenty tekstu Piotra Jagielskiego)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj