Od wielu lat Stowarzyszenie Rodzina Ponarska, zrzeszające rodziny i przyjaciół osób pomordowanych w podwileńskich Ponarach w czasie II wojny światowej, a także osoby zaangażowane w szerzenie wiedzy na temat tej zbrodni, czci pamięć ofiar.
Pierwszego dnia złożono kwiaty w Narodowym Instytucie Raka w Wilnie, gdzie ponad rok temu został uwieczniony prof. Kazimierz Pelczar – założyciel placówki, badacz chorób nowotworowych. Duża Sala Instytutu otrzymała jego imię i odsłonięto pamiątkową tablicę. Ten wybitny onkolog został rozstrzelany w Ponarach 17 września 1943 roku, jako jeden z dziesięciu zakładników. Rozkaz z Berlina, żądający jego uwolnienia, nadszedł kilka godzin po egzekucji. Drugi wieniec umieszczono na ulicy Połockiej, gdzie prof. Pelczar prowadził swój Instytut Leczniczy.
W „miejscu ludzkiej rzeźni” zginął też 18-letni harcerz Henryk Pilść. Jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Bernardyńskim. Uczestnicy uroczystości zmówili pod przewodnictwem ojca Marka Kierdowicza modlitwy za zmarłych i odśpiewali kilka harcerskich pieśni. W ten sposób złożono hołd całej pomordowanej polskiej młodzieży.
Ostatnim miejscem pierwszego dnia odwiedzin był areszt na ul. Ofiarnej, gdzie znajdowała się katownia gestapo i KGB oraz nieczynne już więzienie na Łukiszkach, skąd wywożono więźniów na masowe egzekucje. Wśród zebranych był syn Władysława Sienkiewicza, który pokazał okno gdzie po raz ostatni widział ojca. Prezes Stowarzyszenia dr Maria Wieloch opowiedziała z kolei historię o swoim ojcu, którego nie miała nigdy poznać, bo urodziła się kilka miesięcy po jego śmierci.
W tym roku mija 80 lat od pierwszych mordów w ponarskim lesie. Radio Gdańsk objęło uroczystości patronatem medialnym.
Małgorzata Odyniec