Będzie mógł przyjmować promy pasażerskie o długości do 240 metrów. W czwartek otwarcie nowego terminala w Porcie Gdynia. – Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom czas liczony od rozpoczęcia cumowania do wyjścia jednostki z portu nie przekroczy 120 minut. Terminal jest wyposażony w — przygotowane specjalnie dla Portu Gdynia – urządzenia pozwalające na dostosowanie ramp i galerii pasażerskiej do różnej wielkości i typów statków – mówił w Radiu Gdańsk prezes Jacek Sadaj.
– Stojąc przed terminalem, pierwsze, na co zwracamy uwagę to długi, szklany rękaw. To technicznie bardzo nowoczesne rozwiązanie, które umożliwia, żeby przy nabrzeżu cumowały różnej wielkości nowoczesne jednostki promowe. I właśnie ten rękaw ma taką możliwość dopasowywania się do poszczególnych jednostek. Tak, żeby pasażerowie, którzy nie podróżują samochodami, mogli bezpiecznie i komfortowe dojść do budynku terminala – tłumaczył Jacek Sadaj. Budowa nowego terminala kosztowała 290 mln zł, z czego dofinansowanie unijne to prawie 117 mln.
Prezes gdyńskiego portu mówił także o 99 rocznicy powstania portu. Dokładnie tyle lat minęło, odkąd Sejm zadecydował o budowie portu w Gdyni. Wówczas była to inwestycja ogromna i ponad siły. Co zyskaliśmy? Czy warto było to robić? O to dopytywała prowadząca rozmowę Iwona Wysocka.
– Z pewnością ta inwestycja to był ogromny wysiłek jak na tamte czasy, ale dzięki zaangażowaniu i determinacji inżyniera Tadeusza Wendy, ta inwestycja była możliwa do zrealizowania. Pamiętajmy o tym, że port jest integralnym elementem gospodarki narodowej. W tamtych czasach wioska, przy której budowany był Port Gdynia, liczyła około 1300 mieszkańców. Dzisiaj wokół portu mamy wielką aglomerację. Ta inwestycja się opłacała. Rozkwitło miasto, a wpływy dla gospodarki państwa są niebagatelne – komentował prezes Portu Gdynia.