Lech Wałęsa musi przeprosić Sławomira Cenckiewicza, ale nie poniesie kary finansowej. Historyk rozważa odwołanie

Historyk Sławomir Cenckiewicz wyraził w sobotę 25 września zadowolenie z wyroku sądu w Warszawie, który nakazał byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie przeproszenie go za rozpowszechnianie nieprawdziwych i naruszających jego dobre imię informacji. Z częścią wyroku historyk się jednak nie zgadza i rozważa odwołanie.
Sławomir Cenckiewicz, obecnie dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, poinformował w piątek 24 września na Twitterze, że wygrał proces o ochronę dóbr osobistych z Lechem Wałęsą, którego pozwał do sądu dwa lata temu. Zażądał, żeby były prezydent zaprzestał rozpowszechniania sugestii, że historyk sfałszował dokumenty dotyczące tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”. Lech Wałęsa, który wciąż zaprzecza swojej współpracy z SB, wielokrotnie formułował takie zarzuty między innymi w mediach społecznościowych.

W sobotę 25 września Sławomir Cenckiewicz wydał oświadczenie, które opublikował portal dorzeczy.pl. – W dniu 24 września 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie o ochronę dóbr osobistych, jaką wytoczyłem Panu Lechowi Wałęsie ponad dwa lata temu. Po pierwsze, wyrokiem tym Pan Lech Wałęsa został zobowiązany przez Sąd do zaprzestania publicznego wypowiadania lub publikowania informacji, z których wynikać będzie, że dokonałem sfałszowania dokumentów dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa PRL o pseudonimie „Bolek”, znajdujących się w dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej – napisał szef Wojskowego Biura Historycznego.

– Wyrokiem tym Pan Lech Wałęsa został zobowiązany przez Sąd do opublikowania oświadczenia, z którego wynikać będzie, że przeprasza mnie za rozpowszechnianie nieprawdziwych i naruszających moje dobre imię informacji – dodał.

– Po trzecie, powyższe oświadczenie ma być opublikowane przez Pana Lecha Wałęsę przez okres jednego miesiąca za pośrednictwem prowadzonych przez niego kont w najpopularniejszych mediach społecznościowych. Nadto, oświadczenie każdorazowo ma być opatrzone własnoręcznym podpisem Pana Lecha Wałęsy. Po czwarte, wyrokiem tym Sąd nakazał Panu Lechowi Wałęsie, aby w powyższym oświadczeniu znalazła się także informacja, że jest ono publikowane w wyniku przegranego przez Pana Lecha Wałęsę procesu – poinformował Sławomir Cenckiewicz.

„ROZSTRZYGNIĘCIE NIE MOGŁO BYĆ INNE”

Podkreślił, że przyjmuje powyższe rozstrzygnięcia z satysfakcją. – Nie mogły być zresztą inne, biorąc pod uwagę skalę absurdalności zarzutów, jakie pod moim adresem formułował i w dalszym ciągu formułuje Pan Lech Wałęsa. Odnotowuję przy tym, że Sąd Okręgowy w Warszawie w ustnych motywach swojego orzeczenia wyraźnie wskazał, że w toku procesu Pan Lech Wałęsa nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikałoby, że jego zarzuty są prawdziwe. Sąd uznał, że Pan Lech Wałęsa posługiwał się wobec mnie insynuacjami, a jego zachowanie było bezprawne – zaznaczył.

Za niezrozumiałą uznał jednak część wyroku, w której Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jego żądanie nakazania Lechowi Wałęsie zapłaty na rzecz Fundacji imienia O. Damiana de Veuster kwoty 30 000 złotych. – Sąd stanął na stanowisku, że stopień winy Pana Lecha Wałęsy jest w pewien sposób usprawiedliwiony jego wzburzeniem, wynikającym z tego, że w jego mniemaniu niszczy się jego „dokonania” – wyjaśnił szef Wojskowego Biura Historycznego.

– W mojej ocenie dla zachowania Pana Lecha Wałęsy, który od lat publikuje wobec mnie całkowicie absurdalne i kłamliwe zarzuty, czy – jak to w innym miejscu ustnego uzasadnienia stwierdził ten sam Sąd Okręgowy w Warszawie – insynuacje, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Podobnie jak żadnego usprawiedliwienia nie ma sformułowanie wobec mnie przez Pana Lecha Wałęsę groźby o treści „będziesz wisiał”. A jak wiadomo, i taka sytuacja miała miejsce w ramach niniejszego procesu. Okoliczność ta także powinna rzutować na tę część rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego – podkreślił Sławomir Cenckiewicz.

„SKORO LECH WAŁĘSA PRZEGRAŁ, POWINIEN PONIEŚĆ KOSZTY PROCESU”

Według historyka oddalenie powództwa w tym zakresie „miało kardynalny wpływ na orzeczenie Sądu w zakresie kosztów procesu”. – Sąd uznał, że podlegają one wzajemnemu zniesieniu. Jest to rozstrzygnięcie zadziwiające w sytuacji, gdy w tym samym wyroku nakazuje się Panu Lechowi Wałęsie sformułowanie oświadczenia, w którym ma on wskazać, że przegrał ze mną proces. Skoro przegrał, to jasnym jest, że to on powinien ponieść koszty procesu – uważa historyk.

Poinformował, że w tej sytuacji zwrócił się do Pawła Zielńskiego, swojego adwokata, o złożenie wniosku o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku. – Po jego otrzymaniu i przeanalizowaniu podejmę ostateczną decyzję co do częściowego zaskarżenia omawianego wyroku – dodał Sławomir Cenckiewicz.

LECH WAŁĘSA ZAPRZECZA, ALE WEDŁUG HISTORYKÓW JEGO WSPÓŁPRACA Z SB JEST BEZSPORNA

Sprawa agenturalnej przeszłości byłego przywódcy „Solidarności” i prezydenta Polski jest przedmiotem debaty publicznej od kilku dekad. Lech Wałęsa zdecydowanie zaprzecza, żeby kiedykolwiek współpracował z tajnymi służbami PRL. Podejmuje w tej sprawie także kroki prawne. W ocenie Instytutu Pamięci Narodowej, a także wielu historyków zajmujących się „Solidarnością”, kwestia współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w pierwszej połowie lat 70. jest bezsporna.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj